
Dla publicznego transportu zbiorowego kilkanaście ostatnich miesięcy to kulminacja wielu niekorzystnych uwarunkowań. Najpierw na kondycji przewoźników odbiła się w znaczący sposób pandemia, a następnie sytuacja ekonomiczna i gospodarcza panująca w naszym kraju. Rosnące opłaty za energię, wzrost cen paliw i materiałów eksploatacyjnych, a także wysokie koszty pracy nie mogły pozostać bez wpływu na sytuację publicznego transportu, w tym Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Bielsku-Białej - czytamy w komunikacie zastępcy prezydenta Bielska-Białej Piotra Kuci.
W 2022 roku działalność bielskiego MZK kosztowała ponad 79 mln złotych i szacuje się, że w 2023 roku będzie to już 91 mln złotych, z czego 66 mln zł będzie dopłatą. Kucia podkreślił, że podwyżka cen biletów "wydaje się najbardziej naturalnym krokiem w obecnej sytuacji", ale mimo to nie zostanie wprowadzona. Aby znaleźć oszczędności w kosztach funkcjonowania Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Bielsku-Białej przede wszystkim korygowane będą rozkłady jazdy poszczególnych linii, a skuteczność zmian ma być na bieżąco oceniana. Pierwszą ze zmian w 2023 roku będzie likwidacja linii pracowniczej P1 kursującej do zakładu Proseat przy ulicy Szklanej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie