
Na początku 2021 roku doszło do pobicia podczas interwencji Fundacji Mam kota na punkcie psa. Interwencja dotyczyła sprawdzenia warunków bytowania psa na jednej z posesji w Bronowie w gminie Czechowice-Dziedzice. Do właściciela zwierzęcia udała się jedna z wolontariuszek. Kiedy właściciel psa nie wyraził zgody na to aby kobieta sprawdziła warunki w jakich przebywa pies, opuściła jego posesję i udała się do samochodu, w którym czekał na nią jej narzeczony. Nagle z przodu i tyłu auta miało pojawić się dwóch mężczyzn, zagradzających wyjazd. Partner wolontariuszki miał poprosić o odblokowanie auta, po czym został zaatakowany i wciągnięty na posesję, gdzie był kopany po głowie i ciele. Mężczyzna próbował się bronić, ale napastników było trzech.
Sprawa została zgłoszona na Policję, jednak została umorzona. Po odwołaniu się od tej decyzji sprawa została ponownie rozpatrzona przez Sąd Rejonowy w Pszczynie. Po dwóch latach sprawcy pobicia usłyszeli wyrok skazujący, który jednak nie jest prawomocny.
Na podstawie wyroku w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej o Sygn. Akt II K 964/21 oskarżeni zostali skazani na: karę pozbawienia wolności w zawieszeniu, obowiązek pisemnego przeproszenia pokrzywdzonego, zadośćuczynienie w kwocie 5 000 złotych, karę grzywny, zapłatę kosztów adwokackich, koszty sądowe - informuje Fundacja Mam kota na punkcie psa.
Foto: Fundacja Mam kota na punkcie psa
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie