
W interpelacji, z jaką zwrócił się radny Edward Kołek do prezydenta Klimaszewskiego, pada apel o zaprzestanie korzystania z syren alarmowych przez jednostki OSP z Bielska-Białej. Radny tłumaczy, że stosowanie tego systemu jest bezzasadne, ponieważ dyżurujący strażacy otrzymują informacje o konieczności stawienia się w jednostce poprzez system elektroniczny, który jest o wiele bardziej efektywny od syren alarmowych.
Jednak jako główny powód swojej prośby radny wskazał obecność uchodźców z Ukrainy w Bielsku-Białej.
"W Bielsku-Białej gościmy kilka bądź nawet kilkadziesiąt tysięcy uchodźców z Ukrainy, szczególnie kobiet i dzieci. Dźwięk wyjących syren przywołuje im traumatyczne wspomnienia. Przed nimi uciekli do Polski. Sam byłem świadkiem, jak mieszkająca w Hałcnowie młoda Ukrainka musiała uspakajać swoja płaczącą córkę, gdy zawyły syreny wzywające strażaków do jakiegoś zdarzenia. I nie zawsze jest to pożar. Czasem trzeba tylko zutylizować plamę oleju, płynu hamulcowego czy paliwa." - napisał w interpelacji radny Kołek.
Prezydent ma teraz 14 dni na ustosunkowanie się do prośby radnego.
Foto: PSP Bielsko-Biała
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Oj widać że radnym się w głowach popier... Od braku zajęć, strażak nie jest przywiązany do telefonu jak pies do budy i nie zawsze go ma przy sobie a to co Ukraińcy dostali od Nas obywateli już jest wystarczającą pomocą i profity jaki mają a Zwykły obywatel nie ma takich przywilejii. To porównuje niech auta policyjne, karetki i inne pojazdy uprzywilejowane niech też nie używają sygnałów bo to się też może kojarzyć z wojna, nalotami..
Nie chodzi o sygnały dźwiękowe samochodu uprzywilejowanego tylko o bezsensownie wyjącą syrenę. Chcesz być strażakiem, to wiąże się z byciem pod telefonem. Twój wybór i szacunek za to. Inni mieszkańcy i ich dzieci może tez chcą spokojnie sypiać a nie męczyć się z syrenami wyjącym po nocach czy w ciągu dnia kiedy ludzie po nocce próbują się przespać. Łatwo widzieć swój czubek nosa i zwalać wszystko na Ukraińców. Typowo PiSowskie podejście.
Absolutnie bycie strażakiem nie ma nic wspólnego z posiadaniem telefonu. Strażacy niosą pomoc nierzadko ratując zdrowie i życie. Jeśli przeszkadza ci syrena, było nie budować się w okolicy straży. Pretensje jak ci, co na wieś z miasta przyjechali, i przeszkadza im traktor, albo ci co wybudowali się koło lotniska i teraz mają za głośno. Syrena jest używana średnio 2x w miesiacu, czy to naprawdę jest za wysoka cena za pomoc i ratunek??
Jest zbędna. Była odpowiednim narzędziem w w latach 90-tych i wcześniej. Taki z ciebie ratownik a gdzieś masz traumę tych którzy uciekali by przeżyć.
Radny Kołek to powinien się zająć tym co naprawdę ważne.