
Coś musi drgnąć
Bielski zespół wyraźnie nie może wyjść z dołka, w który wpadł po zmianie trenera. Oczywiście za taką sytuację nie można winić samego Tore Aleksandersena, który zdaniem zawodniczek jest bardzo dobrym i doświadczonym szkoleniowcem. Pod jego wodzą BKS nie wygrał jednak żadnego spotkania. Panujący aktualnie kryzys spowodował, że bielszczanki okupują ostatnie miejsce w tabeli, a ponadto strata do wyprzedzających ich drużyn wynosi już kilka punktów. W pomeczowych wypowiedziach siatkarki mówią, że ich gra zmierza w dobrą stronę, więc dobrze byłoby to udowodnić.
Szanse są zawsze
Jutro na wyjeździe bielskie zawodniczki zmierzą się z PTPS-em Piła. O zajmujących aktualnie 9. lokatę w tabeli Orlen Ligi rywalkach mówiła Aleksandra Pasznik. - Na pewno Anita Kwiatkowska jest bardzo mocną częścią tego zespołu. One grają szaloną siatkówkę, więc musimy im narzucić swoje tempo i myślę, że damy radę. - stwierdziła bielska rozgrywająca. Zawodniczka oceniła też wagę jutrzejszej rywalizacji. - Teraz już nie będzie mało istotnych meczów. Musimy walczyć w każdym spotkaniu i zdobywać punkty, żeby poprawić naszą sytuację w tabeli. - oceniła Pasznik.
Fot. Rafał Rusek / Press Focus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie