
Kolejny mecz bez walki. Gospodarze tym razem nie byli w stanie powalczyć z wicemistrzami kraju. Dość stwierdzić, że w żadnym z setów nie osiągnęli granicy... 20 punktów. Choć z wyjazdowego spotkania w Rzeszowie bielszczanie przywieźli jeden punkt, dziś skończyli mecz z zerowym dorobkiem. W BBTS-ie zapanował kolejny już kryzys gry, który w perspektywie zbliżającego się końca sezonu może dużo kosztować.
Bohater
John Gordon Perrin. Rzeszowski przyjmujący był dzisiaj najlepszym zawodnikiem na boisku, co swoje odzwierciedlenie ma też w największej ilości zdobytych punktów. Gordon powiększał dorobek drużyny 15-krotnie, do skutecznych ataków dokładając 2 asy serwisowe i punktowy blok. Z Bielska-Białej wyjechał ze statuetką MVP spotkania.
Plusy i minusy:
+ Najlepszy w szeregach BBTS-u był dzisiaj Bartosz Janeczek, który zdobył 9 punktów w ataku.
+ Kroku starali się mu dotrzymać środkowi Mariusz Gaca i Wojciech Siek zapisując na swoim koncie po 6 "oczek".
+ Jedynym elementem gry, w którym gospodarze okazali się lepsi było przyjęcie, jednak 28-procentowy poziom skuteczności nie jest zadowalający.
- Po raz kolejny u bielszczan poważnie szwankował serwis. W samej zagrywce mylili się bowiem 11-krotnie, a asem popisał się tylko wspomniany wcześniej Gaca.
- Siatkarze BBTS-u nie zwojowali też dzisiaj siatki stawiając tylko 5 punktowych bloków.
- Dzisiejsza porażka była już czwartą z rzędu.
Przebieg meczu:
I set - 4:6, 9:14, 15:21, 16:25
II set - 5:4, 9:12, 16:20, 19:25
III set - 5:5, 10:12, 13:21, 19:25
BBTS Bielsko-Biała - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (16:25, 19:25, 19:25)
BBTS: Gaca, Siek, Janeczek, Bieńkowski, Vemić, Kwasowski, Koziura (libero) oraz Storozhylov, Gryc, Lipiński
Trener: Chudik
Fot. Rafał Rusek / Press Focus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie