
„Weszliśmy w nowy rok… niestety ciągle towarzyszy nam covid-19. Wprawdzie jest nadzieja w szczepionce, która pozwoli – mam nadzieję - wrócić nam do „normalności”. Jak w tej trudnej niewątpliwie sytuacji odnajdują się seniorzy? W pewnym sensie przyzwyczaili się do istniejących warunków, ale nie ma co ukrywać – brakuje im „poprzedniego życia”. Brakuje kontaktu z ludźmi – spotkań klubowych, kawiarnianej kawy z ciastkiem w towarzystwie koleżanek. Tęsknią za spektaklami „na żywo” w teatrze, za koncertami, za wypadem do kina czy na spotkania z ciekawymi ludźmi, za wszystkim tym co było dniem codziennym jeszcze rok temu. Ci młodsi i sprawniejsi radzą sobie lepiej bo mają możliwość spędzania czasu poza domem na bliższych lub nieco dalszych spacerach.
W czterech ścianach
Jednak jest jeszcze inna grupa seniorów, to ci którzy pozostają w swoich domach, a jedyne ich wyjście to wyjście co parę dni do najbliższego sklepu by zrobić niezbędne zakupy. Im czas się dłuży, tym bardziej, że każdy dzień jest taki sam i praktycznie niczym nie różni się od poprzedniego. Cała ich rozrywka to obejrzenie jakiegoś filmu w TV, posłuchanie audycji radiowej, czasem przeczytanie gazety czy kilku stron z książki, bo oczy już nie te. Czasem chwila przy oknie, gdzie coś się dzieje. Ich mieszkanie wypełnia samotność – telefon przeważnie milczy, a gości też nie widać. Wiele takich osób dzwoni do mnie pod byle pretekstem, bo celem jest chęć porozmawiania z kimkolwiek, kto będzie chciał słuchać. A ja słucham …. o chorobach, o dokuczliwych sąsiadach, o ukochanych wnukach które „za chlebem” pojechały za granicę i nie mają czasu by zadzwonić, o dawnym dobrym życiu, o młodości i dzieciństwie. Tematy są przeróżne ale łączy je jedno…. samotność. Odkładam słuchawkę i zastanawiam się, czy naprawdę jesteśmy tak zabsorbowani własnym życiem, że nie dostrzegamy drugiego człowieka? Czy tak trudno zapukać do sąsiada i zapytać „czy wszystko jest w porządku?” A może przynieść ciasto i wprosić się na herbatę? Myślę, że taka wizyta jest wręcz pożądana i sprawiłaby osobie odwiedzanej wiele radości.
I w DPS-ie
W równie trudnej sytuacji znaleźli się podopieczni domów opieki – nagle zostali odcięci od świata zewnętrznego, w tym od rodzin i przyjaciół. Ze względu na fakt że Covid-19 stanowi największe zagrożenie dla tych właśnie starszych osób, zostały wstrzymane wszelkie wizyty w domach opieki, co zapewne nie miało dobrego wpływu na psychikę mieszkańców DPS-ów. W trosce o swoich podopiecznych, dyrekcje niektórych domów opieki próbowały temu zaradzić tworząc tzw. sale spotkań dając w tych trudnych czasach pandemii mieszkańcom możliwośći bezpiecznego spotkania się z rodziną. sale spotkań zostały wyposażone w przeszklenia oddzielające podopiecznych od odwiedzających, zapewniono również urządzenia dzięki którym było możliwe swobodne prowadzenie rozmowy. Według mojej wiedzy takie sale spotkań funkcjonują w Domu Pomocy Społecznej w Bystrej a także w D.P.S „Samarytanin” w Bielsku – Białej.
Jak widać, okres pandemii nie jest łatwy dla nikogo, jednak szczególnie dotyka osoby starsze. Dlatego też w okresie przedświątecznym w naszym mieście było wiele ciekawych inicjatyw adresowanych do seniorów, między innymi takich jak „Pisanie listów do Babci i Dziadka” czy „Słodycze dla Seniorów”, które trafiły do seniorów korzystających z opieki miejskich ośrodków wsparcia oraz domów opieki społecznej. Ponadto niektóre organizacje pozarządowe, szkoły czy rady osiedli (przykładem mogą być akcje Mikry z Mikuszowic Krakowskich – przyp. red.) postanowiły wesprzeć osoby starsze przygotowując dla nich świąteczne paczki żywnościowe.
Korzystając z tego, że ciągle mamy jeszcze początek roku, pragnę wszystkim seniorom życzyćprzede wszystkim zdrowia, życzliwości ludzkiej, pomyślności i radości z każdego kolejnego dnia – jednym słowem wszystkiego najlepszego”.
Telefon do Rady Seniorów Miasta Bielska – Białej: 518 676 301 lub 606 714 592
Krzysztof Kozik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie