
Niedługo, wszak zaledwie 1. minutę wytrzymali piłkarze z Wieliczki bez straty gola. Właśnie wtedy Oleksander Bondar precyzyjnym uderzeniem wyprowadził bielszczan na prowadzenie. W 7. minucie na 2:0 mógł podwyższyć Radek Polasek. Mógł, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem fatalnie spudłował. Nie minęło jednak 60. sekund a Rekordziści celebrowali gola, którego zdobył nie kto inny jak Polasek po zagraniu Łukasza Biela. W 11. minucie przyjezdni byli bliscy "zaczepienia" gospodarzy, lecz niepewne wyjście z bramki Michała Kałuży nie przyniosło wymiernych konsekwencji.
Po zmianie stron to w dalszym ciągu podopieczni Andrzeja Szłapy byli zespołem lepiej prezentującym się oraz - a może przede wszystkim - skuteczniejszym. W 21. minucie Artur Popławski uderzeniem z woleja przymierzył na 3:0, niebawem do szczęścia niewiele zabrakło Bondarowi. Następnie pojedynek sam na sam z Pawłem Kurowskim przegrał Biel. Sztuka, która nie udała się dwóm zawodnikom Rekordu udała się Rafałowi Franzowi. 31-latek zaskakującym uderzeniem z lewego skrzydła zadał kolejny cios ekipie z Wieliczki. Dzieła zniszczenia w 36. minucie dokonał Szymon Cichy, który do siatki rywala trafił... strzałem spod własnej bramki.
Rekord Bielsko-Biała – MKF Solne Miasto Wieliczka 5:0 (2:0)
1:0 Bondar (2. min.)
2:0 Polasek (9. min.)
3:0 Popławski (22. min.)
4:0 Franz (33. min.)
5:0 Cichy (36. min.)
Rekord: Kałuża – Popławski, Bondar, Budniak, Marek, Janovsky, Wachuła, Biel, Polašek, Franz, Cichy, Heller, Łasak, Nawrat
Fot. bts.rekord
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie