Reklama

Nie było pierwszego zwycięstwa przed własną publicznością

20/02/2014 18:52

Na pierwsze zwycięstwo bielskich siatkarzy pod wodzą Wiktora Kreboka przyjdzie poczekać. W środowym starciu BBTS nie sprostał kieleckiemu Effectorowi, co więcej nie wywalczył nawet punktu przed własną publicznością.

Premierową część meczu lepiej rozpoczęli i… zakończyli przyjezdni. Bielszczanie, z zespołem wciąż liczącym się w grze o pierwszą ósemkę, w miarę równorzędną walkę toczyli tylko w środkowej fazie seta. Wówczas byli o dwa kroki za rywalem (11:13, 15:17). Losy tej odsłony przesądziła postawa Dawida Dryi, który był nie do zatrzymania. Zdobył pięć, z siedmiu ostatnich punktów dla Effectora.

Podopieczni Dariusza Daszkiewicza płynnie przeszli do seta numer dwa. Szybko objęli prowadzenie 4:1, na pierwszą przerwę techniczną schodzili natomiast przy wyniku 8:6. Chwilę później BBTS, po ataku Bartosza Buniaka wyrównał. Rezultat na styku nie utrzymał się długo. Od stanu 14:15 kielczanie rozpoczęli marsz po zwycięstwo. Tym razem w roli głównej wystąpił Sławomir Jungiewicz, notabene MVP meczu. Goście wygrali do 17.

Nadzieję w serca kibiców gospodarzy wlała postawa ich pupili w kolejnej partii. Co prawda na pierwszą pauzę wynikającą z regulaminu obie drużyny schodziły przy prowadzeniu gości 8:5, ale BBTS szybko odrobił straty z nawiązką. Po błędzie Dryi, dwóch skutecznych akcjachMartina Vlka i ataku Jose Gonzaleza odskoczył od rywala (16:12). Przewagi bielszczanie nie roztrwonili.

Czwarty set, z punktu widzenie sympatyków bielskiej ekipy, to niestety powrót do szarej rzeczywistości. Do pewnego momentu (17-18) BBTS miał kontakt z Effectorem. Niemoc w ataku sprawiła, że w końcówce kielczanie „odjechali”. Wygrali do 18, a ostatni punkt bielszczanie zdobyli… po zepsutej zagrywce Dryi.

BBTS Bielsko-Biała – Effector Kielce 1:3 (18:25, 17:25, 25:19, 18:25)

BBTS: Kwasowski, Buniak, Bućko, Vlk, Gonzalez, Kokociński, Czauderna (libero) oraz Fijałek, Błoński, Kalembka
Trener: Krebok

 

 

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do