Reklama

Który na fali?

20/01/2016 16:27

 

W Bielsku-Białej i Częstochowie oczekują, że siatkarski rok 2016 będzie bardziej sprzyjający. Optymizmu nie brakuje po pierwszych meczach styczniowych rozegranych minionej soboty.

 

 

 

 

 


W bielskiej hali pod Dębowcem jeszcze na dobre nie opadły emocje po konfrontacji miejscowych siatkarzy ze Skrą Bełchatów. Miało być „szybko, łatwo i przyjemnie” na korzyść gości, a tymczasem podopieczni Krzysztofa Stelmacha solidnie faworyta przestraszyli. Jasne, że Skra wypadła znacznie poniżej oczekiwań, ale też jest w tym zasługa bielszczan. Z marazmu przebudził się przede wszystkim atakujący Bartosz Janeczek, a to zawodnik, od którego wiele zależy. BBTS, jak się okazuje, ma też dwóch solidnych libero. Dan Lewis przeciwko bełchatowianom nie zagrał, a z powodzeniem zastąpił go Łukasz Koziura. Siatkarski wstęp w dalszą część rozgrywek Plus Ligi jest zatem obiecujący, ale…

… o zwycięstwach myślą też realnie pod Jasną Górą. Akademicy w sezon wkroczyli nieźle, lecz punktów nijak zdobyć nie potrafili. Przełamali się pełną pulą w rywalizacji z zespołem z Będzina. Później ograli jeszcze Effectora Kielce, by w pierwszym starciu nowego roku zadbać o jedną z większych niespodzianek minionej kolejki. W wybornym stylu, nie pozwalając rywalom na zdobycie choćby 20 „oczek” w poszczególnych setach, częstochowianie odprawili warszawską Politechnikę. Błysnął skrzydłowy Matej Patak, który zanotował blisko 70-procentową skuteczność ataku. Mądrze rozgrywał gwiazdor drużyny Rafael Redwitz, uznany MVP meczu, zaś na środku pewnie radził sobie Bartosz Buniak, znany z gry dla BBTS-u w ostatnich latach. – AZS Częstochowa potrafi grać i wygrywać –cieszyli się po spotkaniu podopieczni trenera Michała Bąkiewicza, którzy z bielską ekipą zrównali się w tabeli liczbą zgromadzonych punktów.

Zaległa konfrontacja w Częstochowie (pierwotnie obie drużyny miały zmierzyć się w ubiegłą środę) ma więc swój ciężar gatunkowy. Trudno w każdym razie wyobrazić sobie, aby i z tej rywalizacji BBTS nie wyszedł zwycięsko i spadł na przedostatnie miejsce w tabeli. Możliwości bez wątpienia ono nie oddawałoby… Początek środowego meczu o godzinie 18:30.

Foto: Łukasz Sobala/Press Focus

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do