
Katastrofalny mecz bielszczan. Choć po ostatnich dwóch spotkaniach mogło się wydawać, że siatkarze BBTS-u wreszcie przerwą już i tak długą serię porażek, dzisiejszy mecz wszystko dotkliwie zweryfikował. Nic nie funkcjonowało, podopieczni Miroslava Palguta grali bez wyrazu i pozwalali rywalom z Będzina na skuteczną grę. Licznik zatem bije dalej, a szanse na poprawę znowu uleciały.
Bohater
Artur Ratajczak. Środkowy będzińskiego zespołu był dzisiaj główny katem przyjezdnych. W ataku zdobył co prawda 7 punktów, jednak najbardziej dał się we znaki w bloku, którym zdobył 4 "oczka". Do tej zdobyczy dołożył jeszcze znakomitą formę w polu serwisowym, którą przełożył na 4 asy. Był niewątpliwie najlepszy na boisku i zasłużenie zdobył tytuł MVP.
Plusy i minusy
+ Przebudzenie Bartosza Janeczka. Po kilku niezbyt udanych występach bielski atakujący zaliczył udany mecz z dobywając 9 punktów.
+ Na pochwałę zasługuje też postawa środkowego Wojciecha Sieka, który punktował 8-krotnie, w tym 2 razy blokiem.
- Fatalna dyspozycja serwisowa bielszczan. Przy 4 asach zanotowali aż.. 12 błędów w tym elemencie.
- Przy 9 blokach będzinian goście zaliczyli tylko 4.
- Skuteczność w przyjęciu i w ataku również pozostawia wiele do życzenia.
- Sobotnie spotkanie trwało.. 62 minuty. Można więc powiedzieć, że dla zwycięzców była to dłuższa rozgrzewka, a dla bielszczan kolejne solidne lanie.
MKS Będzin - BBTS Bielsko Biała 3:0 (25:12, 25:19, 25:13)
BBTS: Starożyłow, Kwasowski, Siek, Lipiński, Bartoš, Grzechnik Koziura (libero) oraz Czauderna (libero), Bieńkowski, Janeczek, Vemić, Modzelewski
Trener: Palgut
Fot. Łukasz Sobala
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie