Jak długo mamy przeciwciała po zakażeniu koronawirusem?

Po przebyciu zakażenia koronawirusem przez jakiś czas jesteśmy odporni na zakażenie, wiele osób zadaje sobie pytanie jak długo. Coraz więcej w tym temacie wiadomo w kontekście badań naukowych.

O najnowszych odkryciach naukowców w tym temacie pisze "The New York Times", który w artykule dziennikarki Apoorvy Mandavilli przedstawia badania amerykańskich naukowców pod kierownictwem Dr Alessandro Sette nad komórkami pamięci immunologicznej pod kątem koronawirusa. Badanie przeprowadzono na 180 ozdrowieńcach w wieku od 18 do 80 lat, niektórzy oddali tylko jedną próbkę krwi, inni dostarczali je przez wiele miesięcy. Co istotne, badani przeszli zakażenie łagodnie.

Komórki pamięci immunologicznej powstają w wyniku udanej obrony organizmu przeciw wirusowi, po czym wykazując silną odpowiedź obronną przy ponownym zetknięciu z antygentem, który doprowadził do ich powstania.

Naukowcy badali osoby, które zakaziły się COVID-19 w marcu, kwietniu i maju, większość tych osób miała w sobie jeszcze tyle przeciwciał aby odeprzeć kolejny atak wirusa, co świadczy, że spadek liczby przeciwciał następuje bardzo wolno. Co ciekawe, naukowcy podali przykłady innych pacjentów, którzy przeszli w przeszłości zakażenie innym koronawirusem niż SARS-CoV-2 i posiadali w organizmie przeciwciała jeszcze po kilkunastu latach. Należy pamiętać, że przeciwciała są ważnym ale też nie jedynym elementem układu odpornościowego. Jednak zdaniem wirusologów założenie, że po ozdrowieniu dostaniemy odporność na lata jest możliwe. Naukowcy nie są jeszcze w stanie sprecyzować jaka liczba komórek jest potrzebna do obrony organizmu, u większości osób po przeprowadzonym badaniu przeciwciała były na tyle silne aby zwalczyć SARS-CoV-2 w okresie od 6 do 8 miesięcy po zakażeniu, po tym okresie Limfocyty T, które zabijają zakażone komórki ulegają powolnemu rozkładowi, natomiast co ciekawe ilość Limfocytów B odpowiedzialnych za wytwarzanie przeciwciał wzrasta. Jeżeli by się okazało, że komórki pamięci immunologicznej mogą przetrwać lata, u takich osób nie było by konieczności szczepienia.

Naukowcy zauważyli, że SARS-CoV-2 jest bardzo powolny w atakowaniu organizmu co daje czas na uruchomienie obrony i zlikwidowaniu go zanim wystąpią objawy i zaczniemy zarażać innych. Jednak wśród poddanych badaniu pacjentów, pewna grupa osób nie wykształciła długotrwałej ochrony. Podejrzewa się, że może to zależeć od siły transmisji koronawirusa jakiej zostaliśmy poddani przy zakażeniu.