
Po wielu latach funkcjonowania rad osiedli, na początku obecnej kadencji Rady Miejskiej, udało się zrealizować jeden z postulatów wyborczych Niezależnych.BB, czyli zwiększenie kompetencji rad osiedli oraz dodatkowe finansowanie ich działalności, związanej z drobnymi naprawami i inwestycjami na ich obszarze. Radość okazała się bardzo krótka, ponieważ decyzją pana Prezydenta Jarosława Klimaszewskiego środki finansowe dla rad osiedli zostały wstrzymane, co znacząco wpłynie na ich pozycję i możliwości działania. Patrząc na te posunięcia z szerszej perspektywy, trudno oprzeć się wrażeniu, że ich celem jest osłabienie znaczenia rad. W trakcie ostatniej kampanii wyborczej, rady osiedli zaczęły tworzyć bezpartyjny blok, chcąc skierować swoich przedstawicieli do Rady Miejskiej. Wielu mieszkańców popierało te zamiary, uważając, że radni miejscy powinni skupić się tylko na pracy merytorycznej, a nie na przepychankach partyjnych i polityce ogólnopolskiej. Zminimalizowanie znaczenia rad osiedli poprzez ograniczenie ich kompetencji, prawdopodobnie ma zapobiec wzmocnieniu ich pozycji w przyszłości. Wielu radnych miejskich postrzega bowiem radnych osiedlowych jako zagrożenie i konkurencję w kolejnych wyborach.
Zmiany w regulaminie Rady Miejskiej, wprowadzone ostatnio przez Klub Jarosława Klimaszewskiego, znacząco ograniczają możliwości dyskusji i wyrażania swoich poglądów podczas sesji. Takie decyzje zawężają radnym pole do przedstawiania swoich stanowisk i prowadzenia merytorycznej dyskusji. Nasuwa się pytanie, czy sposób zarządzania naszym miastem nie zmierza do centralizacji, jaką już dawno obserwujemy na wyższych szczeblach władzy…
Jerzy Bauer
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie