Reklama

Bielszczanie niepocieszeni po Kielcach

07/03/2017 10:47

Siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała wyjechali do Kielc w dobrych humorach, ale powrót zepsuł słaby występ przeciwko Effectorowi - szansą na poprawę będzie jednak sobotnie starcie z MKS-em Będzin.

Siatkarze Rostislava Chudika mają za sobą bardzo udane spotkanie w goli gospodarza z faworyzowanym przez typerów ONICO AZS-em Politechnika Warszawska.

Trzysetowa wygrana nad stołecznym zespołem wprawiła naszych siatkarzy w dobry nastrój przed wyjazdem do Kielc, gdzie w ramach 23. kolejki BBTS zagrał z Effectorem.

Niestety, bielszczanie nie poszli za ciosem, po słabym występie przegrywając z miejscowymi w ciągu trzech setów (25:21, 25:13, 25:13).

Walkę udawało się nawiązać jedynie w trakcie pierwszego seta, bowiem w dalszej części spotkania to siatkarze Effectora przejęli kompletną kontrolę nad spotkaniem, po nieco ponad godzinie zapewniając sobie zwycięstwo.

Gospodarze spisywali się skutecznie w każdym elemencie, ale na wyróżnienie zasłużył na pewno ich atak. W tym elemencie znakomicie spisał się Leo Andrić, który wypracował dla swojej drużyny 14 oczek.

Sytuację BBTS-u starał się ratować Bartłomiej Lipiński, jednak jego wysiłki nie przyniosły większego efektu. Na domiar złego, zespół spod Klimczoka nie zdobył ani jednego punktu za pomocą swojej zagrywki.

Przegrana z kielczanami sprawia, że w składzie robi się coraz bardziej nerwowo, a trener Chudik bez wątpienia odbył ze swoimi siatkarzami kolejną szczerą rozmowę, która miała już miejsce po niedawnej przegranej z AZS-em Częstochowa.

Sami siatkarze po meczu w Kielcach nie ukrywali, że był to bardzo słaby pokaz z ich strony. Atakujący Bartosz Janeczek przyznał, że nie potrafił wytłumaczyć, z czego wynika krach tuż po dobrym występie przeciwko Politechnice.

"Z Politechniką zagraliśmy świetny mecz, a potem kompletnie inny. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak się stało", stwierdził, cytowany przez serwis Sportowe Fakty.

"Zespół z Kielc zaprezentował się bardzo dobrze, ale my też mieliśmy swoją szansę w pierwszym secie. Później byliśmy już bez szans.

"Po drugim secie rozmawialiśmy, że nie mamy już nic do stracenia, musimy zaryzykować na zagrywce, ale skończyło się jak się skończyło. Nasze słowa nie przełożyły się na wynik", dodał.

Wpadka z Effectorem oznacza, że presja przed końcem sezonu znacząco wzrośnie. BBTS z dorobkiem 19 punktów zajmuje w tabeli PlusLigi trzecie miejsce od końca, wyprzedzając jedynie debiutujący w rozgrywkach Espadon Szczecin oraz AZS Częstochowa.

Należy pamiętać, że ostatni zespół tabeli będzie na zakończenie sezonu walczył o utrzymanie w barażach z najlepszą ekipą w zaplecza PlusLigi.

Bielszczanie chcą za wszelką cenę uniknąć czarnego scenariusza, lecz jedyną radą w tym wypadku są zwycięstwa i punkty. Przykładowo, z niedawnego kryzysu wygrzebał się Effector, sukcesywnie nadrabiając straty i obecnie ciesząc się dorobkiem 23 punktów.

BBTS będzie jeszcze miał kilka okazji do wzbogacenia swojego dorobku, a najbliższą jest zaplanowane na sobotę 4 marca domowe starcie z MKS-em Będzin.

Rywale rozgrywają obecnie swój drugi sezon w siatkarskiej ekstraklasie, budując w ostatnich miesiącach solidną pozycję w środkowej części tabeli - MKS zamyka obecnie czołową dziesiątkę z dorobkiem 30 punktów.

BBTS może w tej chwili tylko pomarzyć o takim komforcie, nie mniej jednak zespół musi opanować nerwy i powalczyć o punkty.

Może to być najlepszy moment do wzbogacenia swojego dorobku, bowiem do końca sezonu zasadniczego bielszczanie zagrają jeszcze z Asseco Resovią Rzeszów, PGE Skrą Bełchatów oraz Lotosem Trefl Gdańsk.

Dwie pierwsze drużyny walczą obecnie także w rozgrywkach Ligi Mistrzów, zapewniając sobie w środę udział w fazie pucharowej elitarnej ligi siatkówki. Obie są także typowane do walki o medale.

Bukmacherzy nie dają siatkarzom BBTS-u większych szans w starciu z siatkarskimi gigantami, ale zespoły pokroju MKS-u Będzin są bez wątpienia w ich zasięgu. Trzymamy zatem kciuki i liczymy na pozytywny finał sezonu zasadniczego naszych siatkarzy.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do