
Taksówkarze:
W ubiegły czwartek w Bielsku-Białej, podobnie jak w wielu innych miastach całej Polski, miał miejsce protest taksówkarzy. Dlaczego protestowali i jak do tego tematu podchodzą mieszkańcy miasta?
Taksówkarze demonstracyjnym przejazdem pod ratusz wyrazili swój sprzeciw wobec ich zdaniem nielegalnej konkurencji. Wcześniej, aby zostać taksówkarzem trzeba było uzyskać i opłacić licencję, jednak po deregulacji zawodów pojawili się liczni przewoźnicy świadczący swoje usługi znacznie taniej niż korporacje taksówkarskie.
Pytamy jaka jest różnica między "prawdziwym" taksówkarzem a konkurencją przeciwko której odbył się protest. W odpowiedzi słyszymy, że taksówkarz nie jest przypadkową osobą, zna topografię miasta, jest niekarany, ma badania lekarskie, posiada kasę fiskalną, płaci składki ZUS i opłatę korporacyjną, a co najważniejsze ma oznakowany i przystosowany do przewozu osób pojazd.
Konkurencja:
Według opinii taksówkarzy ich konkurencja to osoby przypadkowe, działające na granicy szarej strefy, nie ponoszące takich kosztów jak oni, przez co oferują znacznie tańsze usługi.
Pasażer, czyli druga strona medalu:
Ceny taksówek w Bielsku-Białej i Cieszynie wyglądają następująco: około 2,5 zł za km w taryfie pierwszej, 3,5 zł w taryfie drugiej, około 5 zł zapłacimy za kilometr jazdy w taryfie trzeciej, taryfa czwarta to wydatek rzędu 7 zł. Do ceny należy doliczyć tzw. opłatę początkową, która średnio wynosi 5 zł. Niewiele taniej jest w Żywcu.
Iza i Marek, mieszkańcy Jaworza wybierając się w sobotni wieczór na klubową imprezę w Bielsku-Białej i chcąc zapewnić sobie transport licencjonowaną taksówką na i z imprezy muszą na ten cel przeznaczyć około 100 zł. Wielu ludzi z podmiejskich miejscowości oraz dzielnic oddalonych od centrum taka kwota skutecznie zniechęci do wyjścia na imprezę. Kiedyś spotkałem się z opinią, że jedną z głównych przyczyn kulejącego w Bielsku życia nocnego oraz pustek w klubach i pubach jest zbyt wysoki koszt nocnego powrotu do domu. Dla osoby zarabiającej minimalną pensję lub nawet powyżej, 50 zł na taksówkę to już poważny wydatek.
Porównajmy ceny w korporacjach taksówkarskich innych miast, gdzie kierowcy również płacą ZUS, opłaty korporacyjne i posiadają kasy fiskalne oraz wydają swoje zarobki na amortyzację samochodów.
Średnia cena za kurs:
Bielsko-Biała: I strefa: 2,5 zł/km
Warszawa: I strefa: 2 zł/km
Kraków: I strefa: 2,2 zł/km
Katowice: I strefa: 2 zł/km
Łódź: I strefa: 2,2 zł/km
Lublin: I strefa: 1,9 zł zł/km
W cieniu walki taksówkarzy z konkurencją stoi klient, który płaci za usługę i to do niego powinna należeć decyzja jaką formę transportu zechce wybrać.
Foto: Mateusz Ślozowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Potrzebna mi taksówka ktora zabierze mnie z psem. To też problem w korporacjach.
Kiedyś potrzebowałem szybko dostać się spod dworca głównego PKP w okolicę Teatru, pan taksówkarz stwierdził że nie pojedzie bo mu się to nie opłaca.
Pod dworcem w BielskuBialej. Pierwsza taci. Kierowca mowi ze na os Piastowskie nie jedzie bo za blisko i sie nie oplaca. Mam isc do innego. Ostatni w kolejce pyta czy place gotówka. Jak tak to jedzie. Na miejscu mowi ze cena wyzsza niz na taxometrze bo zapomnial na czas wlaczyc urządzenie. Rachunku nie wystawia. Takie sa taxi w Bielsku. Nigdy wiecej. Wole na nogach lub autobusem