
W tym roku mija 77 rocznica „Akcji Żywiec”, czyli wysiedleń ludności, które rozpoczęły się w nocy 21 na 22 września 1940 roku na Żywiecczyźnie – w miejscowościach Jeleśnia i Sopotnia Mała. Do połowy grudnia 1940 roku wysiedlono ponad 30 miejscowości a w transportach do Generalnej Guberni deportowano około 15 tysięcy ludzi. „Aktion Saybusch” (nazwa niem.) wiązała się z planami germanizacji terenów Żywiecczyzny, które miały stać się bazą turystyczną dla górników i hutników ze Śląska. 31 października 1940 roku, nad ranem, wysiedlono 79 rodzin z Ciśca (392 osoby).
Na spotkanie październikowe w Klubie Seniora pt. „75. rocznica wysiedleń - Akcja Żywiec” przybyło kilka Pań – świadków tej historii, które jako dzieci z rodzicami zostały wypędzone ze swoich domów. Temat „Akcja Saybusch” obszernie zrelacjonował zebranym zaproszony na spotkanie prelegent – historyk Piotr Rypień, który w swojej rozprawie doktorskiej pisze na temat okupacji niemieckiej na Żywiecczyźnie. Swój wykład opatrzył bogatą dokumentacją zdjęciową z tamtego okresu, dzięki setkom zdjęć zrobionym przez Niemców. W Ciścu wysiedlenia zostały upamiętnione symboliczną tablicą wmurowaną na ścianie budynku OSP w 60. rocznicę wysiedleń, gdzie w trakcie akcji wysiedleńczej zgromadzono ludność cisiecką. Należy wspomnieć, że 15 lat temu, inicjatorem jej powstania był nieżyjący już patriota lokalny i wizjoner Jan Żyrek. Po prelekcji i dyskusji zgromadzeni w sali biblioteki przeszli pod tablicę upamiętniającą wypędzenia, gdzie wójt gminy Piotr Tyrlik złożył wieniec z biało-czerwonymi kwiatami.
Po wojnie Międzynarodowy Trybunał Wojskowy wprowadził pojęcie „zbrodni przeciwko ludzkości” i za taką uznał wysiedlenia!
Warto i należy mówić o wywłaszczeniach, wysiedleniach i deportacjach jakimi byli poddani mieszkańcy naszego regionu, zwłaszcza w kontekście pojawiających się sporów i walk o prawdę historyczną.
foto. IPN
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zakres wysiedleń obejmować miał całą Żywiecczyznę, a więc powiaty żywiecki i południową część powiatu bialskiego tj. od linii Mikuszowic Krakowskich przez Wilkowice, Międzybrodzie Bialskie dalej na południe. Wysiedleń dokonywał 83 batalion policji z Katowic oraz katowickie Gestapo. Z rodzinnych relacji wiemy, że funkcjonariusze mówili po polsku, śląską gwarą. Wysiedleni byli umieszczani w Polenlagerach, m.in. w Siemianowicach Śląskich, gdzie wielu z nich zginęło. Ten sam obóz, już jako "Zgoda", ugrupowania śląskie. m.in. Ruch Autonomii Śląska, promują obecnie jako "polski obóz koncentracyjny", budując na powojennych wydarzeniach martyrologię domniemanego "narodu" śląskiego w opozycji do polskości.