Reklama

SUEZ otrzymał karę za złe utrzymanie ulic podczas pierwszego ataku zimy

22/12/2020 08:14

Pod koniec listopada zima zaatakowała w Bielsku-Białej. Wielu kierowców utknęło na oblodzonych wzniesieniach, a ruch w mieście został sparaliżowany. MZD przyjrzał się tej sprawie, a w wyniku kontroli podjęto decyzję o nałożeniu kary finansowej na firmę SUEZ, która wygrała przetarg na zimowe utrzymanie miasta.

Inspektorzy Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku-Białej zgłosili wiele zastrzeżeń co do utrzymania ulic podczas pierwszego ataku zimy, do którego doszło 29 listopada. W tym roku umowa między miastem a firmą SUEZ Bielsko-Biała S.A. jest sformułowana w taki sposób, który daje miastu podgląd na żywo z nadajników GPS zainstalowanych w pojazdach zgłoszonych do akcji zimowej. Na podstawie odczytów z GPS oraz raportów i dokumentów przekazanych przez SUEZ postanowiono o nałożeniu kary finansowej za niedopełnienie warunków umowy, w wysokości 15,5 tys. zł.

Podstawowe zarzuty dotyczą niewłaściwej oceny sytuacji na drogach w momencie podejmowania decyzji o zjeździe jednostek sprzętowych do bazy (według przedstawionego raportu pomiędzy godz. 16:00, a godz. 18:00 w terenie działały jedynie dwa ciągniki dedykowane konkretnym dzielnicom: Lipnik i Wapienica. W tym czasie na drogach Bielska-Białej nie było ani jednej pługo-posypywarki. Nie zweryfikowano także rzeczywistych warunków pogodowych panujących na drogach, choć zgodnie z przesłanym raportem drogowym z tego dnia opady śniegu występowały nieprzerwanie od godz. 2:00 do godz. 21:00, a temperatura oscylowała wokół zera st. Celsjusza. MZD zarzuca także nieuzasadnioną zwłokę i oddelegowanie niedostatecznej liczby specjalistycznych pojazdów do akcji w godzinach popołudniowych. O godz. 18:00 zadysponowano bowiem jedynie pięć pługo-posypywarek, a godzinę później wysłano jeszcze tylko jedną. Dodatkowo o godz. 19:00 wyjechało tylko pięć ciągników. Dopiero o godz. 20:00 do akcji włączono szesnaście dodatkowych ciągników. Tych dwadzieścia pięć jednostek pracowało do godz. 24:00. Dwie pługo-solarki zjechały o godz. 22:00, co stoi w jawnej sprzeczności z wyjaśnieniami Wykonawcy, jakoby ok. godz. 21:00 sytuacja na drogach została w pełni opanowana - MZD wyjaśnia decyzję o przyznaniu kary.

Jak informuje Miejski Zarząd Dróg, w krytycznym momencie, między godziną 16 a 18, na główne drogi miasta nie wysłano żadnego sprzętu, mimo temperatury 0oC i ciągłych opadów śniegu, co doprowadziło do zablokowania niektórych ulic i kilkunastu kolizji drogowych. MZD uznał również, że tłumaczenie wykonawcy o nie otrzymaniu ostrzeżeń IMGW, nie jest okolicznością łagodzącą, ponieważ śledzenie prognoz pogody należy do jego podstawowych obowiązków.

W związku z powyższym za brak obsługi w krytycznym momencie podstawowego układu drogowego, który powinien być realizowany dwunastoma pługo-posypywarkami, MZD zmuszony jest naliczyć karę umowną w wysokości 1 tys. zł za każdy stwierdzony przypadek niezapewnienia deklarowanego sprzętu, co daje w sumie wartość 12 tys. zł. Ponadto, udokumentowany przypadek braku dochowania standardów zimowego utrzymania stanowi podstawę do naliczenia kary umownej w wysokości 1 tys. zł. Wykonawca obciążony został także karą 2,5 tys. zł za niedziałające nadajniki GPS w pięciu pojazdach oddelegowanych do akcji. Łączna kara umowna nałożona na Wykonawcę wynosi więc 15,5 tys. zł. Stosowna notę księgową Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej przesłał już do siedziby SUEZ Bielsko-Biała S.A. - podsumowuje MZD.

W firmie SUEZ doszło do zmiany na stanowisku koordynatora, która jest pozytywnie oceniana przez MZD.

Foto: Łowcy Burz Podbeskidzie

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do