
Jak co roku organizatorem istebniańskiej imprezy był doświadczony baca i właściciel gospodarstwa agroturystycznego Henryk Kukuczka. Tradycji stało się zadość, owce zostały okadzone ziołami zebranymi w zeszłym roku na św. Jana i pokropione święconą wodą, a następnie przepędzone wokół jedliczki na środku koszora, tak by połączyły się w jeden kierdel. Wydarzenie miało wymiar nie tylko obrzędowy, ale i edukacyjny, bowiem przez cały czas miyszaniu owiec towarzyszyła gawęda tłumacząca dawne zwyczaje pasterskie. Nie zabrakło oprawy muzycznej w wykonaniu Zbigniewa Wałacha oraz zespołów Mała Jetelinka i Czadeczka oraz kulinarnej uczty z degustacją serów i kiełbas na czele.
Piękna pogoda i interesująca formuła imprezy sprawiły, że na istebniańskiej polanie Stecówka zgromadzili się liczni mieszkańcy Gminy Istebna oraz turyści ujęci gościnnością gospodarza i jego małżonki. Po Miyszaniu owce poszły wraz z pasterzami na hale, gdzie pozostaną, aż do końca września, będą tam żywić się trawą i polnymi ziołami oraz dawać cenne mleko, które później zagości na naszych stołach pod postacią bryndzy, oscypków i bundzu.
Do zobaczenia na polanie Stecówka pierwszego października, kiedy to owce powrócą z hal, a my wspólnie przy muzyce znów będziemy świętować u gościnnego bacy –Henryka Kukuczki – Rozsód Owiec.
Info: UG Istebna
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie