
Poszkodowany w wyniku upadku na kilka minut stracił przytomność oraz doznał wielu urazów, m.in. głowy i klatki piersiowej.
Na miejsce udał się zespół ratowników samochodem terenowym. Zdecydowano również o zadysponowaniu śmigłowca LPR, który w drodze na miejsce akcji wziął na pokład ratowników GOPR i został przystosowany do działań z użyciem technik linowych. Poszkodowany został ewakuowany z przełęczy przez śmigłowiec przy użyciu techniki „długiej liny” bezpośrednio do szpitala. Działania zakończyły się o 13.30.
źródło i foto: GOPR Beskidy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No niestety. To tak jest jak ktoś jest przeświadczony że wpakowane 30 tysięcy w sprzęt, kaski, ochraniacze i zbroje mają również w pakiecie umiejętności zbierane przez lata.
całe życie zapierdzielam z górki bez kasku, ochraniaczy i czuje wielki respekt do sprzętu i własnych umiejętności. za szczeniaka pare razy porządną glebe zaliczyłem ale nigdy nikt mi nie pomagał. dziś w czasach stymulacji extremum ludzie głupieją pod wpływem tego co zobaczą na youtubie. przykre że za głupote takich dzbanów musimy płacić wszyscy.
Właśnie niedzielni jeżdżą ostrożnie."Zawodowcy" latają
Dwa tygodnie po otwarciu i drugi raz śmigłowiec. Polatają sobie chłopaki w tym sezonie. Coraz więcej niedzielnych rowerzystów, jak widać.