
To stawiało ich w roli faworyta ciekawej konfrontacji przy Startowej. Do Bielska-Białej zawitał jednak aktualny wicemistrz kraju, zespół szczecińskiej Pogoni, co gwarantowało tak trudną przeprawę niepokonanych w tym sezonie gospodarzy, jak i jakość futsalowego hitu. Na potwierdzenie jednego i drugiego nie trzeba było wcale długo wyczekiwać...
W 6. minucie szczecinianie wyprowadzili doskonałą kontrę i po uderzeniu Michała Kubika cieszyli się ze zdobyczy. Choć nie był to jedyny godny odnotowania akcent Pogoni w pierwszej połowie (m.in. sytuację „oko w oko” z Bartłomiejem Nawratem przegrał Artur Jurczak), to warunki wyraźnie dyktowali „biało-zieloni”. I stwarzali multum bramkowych, bardzo klarownych szans. Zanim goście otworzyli wynik, Paweł Budniak w 4. minucie chybił w idealnej sytuacji. Skuteczności zabrakło też Oleksandrowi Bondarowi, który na gola ripostował strzałem w poprzeczkę.
Świadectwem rosnącego naporu Rekordu były uderzenia Romana Vakhuli, Michała Marka i Bondara, z którymi z dużą dozą szczęścia radził sobie golkiper szczecińskiej ekipy. Kanonada bielszczan musiała wreszcie przynieść efekt i... tak też się stało. W 16. minucie Vakhula wykorzystał jedną z nielicznych pomyłek defensywy wicemistrza i doprowadził do zasłużonego remisu. W kolejnej akcji miejscowi wywalczyli rzut karny, ale Bondar posłał piłkę ponad bramką. Zrehabilitował się błyskawicznie – w 18. minucie nie zawiódł z tzw. przedłużonego rzutu karnego. Po upływie kilkunastu sekund przyjezdnych powtórnie uratowała poprzeczka. I tym razem o centymetry pomylił się Bondar.
Precyzji podopiecznym Andrzeja Szłapy brakowało na wstępie drugiej części. Cel mijały m.in. próby Artura Popławskiego i Marka. Ale w odpowiednim momencie bielszczanie przypomnieli sobie, jak strzelać skutecznie. W 25. minucie sam przed Nawratem znalazł się Kubik, ale to golkiper Rekordu był w owym pojedynku lepszy. I właśnie w odpowiedzi, po składnej akcji z solowym wykończeniem Budniaka, w 26. minucie „rekordziści” wynik wyśrubowali. Wkrótce przełamał się także potężną bombą Marek i przy stanie 4:1 futsaliści Pogoni szansę na korzystne dla siebie rozstrzygnięcie przy Startowej mieli czysto iluzoryczne. Co więcej, rozpędzeni zawodnicy lidera Futsal Ekstraklasy postanowili wicemistrza solidnie pokarać. Kolejno i ponownie w tym meczu – Bondar, Marek i Vakhula – znajdywali drogę do bramki szczecinian. Ten ostatni uczynił to jako... ostatni w popisowym występie Rekordu, gdy rywale zastosowali manewr z lotnym bramkarzem.
Rekord Bielsko-Biała - Pogoń "04 Szczecin 7:1 ( 2:1 )
Gole
1:1 Vakhula (16")
2:1 Bondar (18")
3:1 Budniak (26")
4:1 Marek (27")
5:1 Bondar (31")
6:1 Marek (35")
7:1 Vakhula (36")
Skład
Nawrat (Kałuża) – Popławski, Budniak, Bondar, Marek, Janovsky, Vakhula, Surmiak, Borowicz, Franz, Gąsior, Cichy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie