
Wyjazdowy cel bielszczanie osiągnęli w Zielonej Górze stosunkowo niedużym nakładem energii. Umiejętnie ustawili sobie spotkanie po tym, jak w 11. minucie Kamil Bezak wykorzystał pomyłkę bramkarza gospodarzy Arkadiusza Fabiańskiego, brata doskonale spisującego się między słupkami reprezentacji Polski, Łukasza. I choć nie okazał się to zwiastun nad wyraz aktywnej ofensywy BKS-u, to skromne prowadzenie goście do przerwy dowieźli. Piłkarze Falubazu jedynie w 40. minucie mogli odpowiedzieć, ale Łukasz Ziętek został odpowiednio zatrzymany przez Daniela Poloczka.
Podobny przebieg miała druga część. We wstępnej fazie bielska Stal przeprowadziła bramkową akcję, na listę strzelców wpisał się w 51. minucie Damian Furczyk. Ponownie bielszczanie mogli zatem skupić się na defensywie, sporadycznie kontrując zielonogórzan. Na finiszu najbliżej powodzenia był Furczyk, który wcelował w poprzeczkę. Miejscowi nijak do skóry bielskiego III-ligowca dobrać się nie potrafili, całkowicie zasłużenie więc zdobycz powędrowała na konto wyrachowanych podopiecznych Rafała Góraka.
Falubaz Zielona Góra - BKS Stal Bielsko-Biała 0:2 ( 0:1 )
Gole
0:1 Bezak (11")
0:2 Furczyk (51")
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie