Mecz ze Słowakami to drugie spotkanie w ramach Zimowej TipSport Ligi, ale też drugi tegoroczny sprawdzian bielszczan.
W podstawowym składzie na to spotkanie trener Jan Kocian wystawił wszystkich zawodników, którzy niedawno dołączyli do Podbeskidzia. W obronie zagrał Robert Gumny, na pozycji defensywnego pomocnika Łukasz Hanzel, a skrzydła obstawione zostały słowackimi nabytkami: z lewej strony zagrał Peter Sladek, z prawej Lubos Kolar.
Zanim garstka kibiców na dobre rozsiadłą się na trybunach stadionu we Frydku-Mistku, FK Poprad prowadził już 1:0. Co ciekawe rywale nie zdążyli nawet przeprowadzić akcji, a gol był rezultatem „strzału życia” z ok 25 metrów w sam górny róg bramki, jaki oddał Rudolf Bilas.
Górale, występujący w tym meczu jako goście, pierwszą swoją szansę stworzyli w ósmej minucie gry, kiedy to na długim słupku po dośrodkowaniu z rzutu rożnego znalazł się Peter Sladek, jego uderzenie było jednak zbyt słabe, nie miał czasu aby opanować piłkę, i bez problemu poradził sobie z nim bramkarz Popradu. Kolejny rzut rożny to kolejny groźny strzał, tym razem Piacek wybił się w polu karnym rywala najwyżej i zdołał uderzyć na bramkę, ale także bez efektu.
Poprad choć w tej części gry nie stwarzał sobie praktycznie żadnych okazji bramkowych, to po 20 minutach prowadził już 2:0. Bramkę z rzutu wolnego, wykonywanego z linii pola karnego, mocnym strzałem po ziemi zdobył ponownie Rudolf Bilas.
Jeszcze przed przerwą Górale złapali kontakt z rywalami po kapitalnym przerzucie na lewe skrzydło w wykonaniu Łukasza Hanzela, wbiegający Łukasz Sierpina dograł w pole karne do Roberta Demjana, a ten pokonał swojego rodaka grającego w bramce Popradu.
Druga połowa mogła się rozpocząć dokładnie tak samo jak pierwsza, znów Bilas strzelał z rzutu wolnego, a potężnie uderzona piłka nieznacznie minęła bramkę, bronioną w drugiej połowie przez Gustavo Busatto, który po przerwie zmienił Rafała Leszczyńskiego.
Choć zaczęło się od groźnej akcji to ta cześć gry nie przyniosła wielu emocji. Główne zagrożenie po jednej i drugiej stronie stanowiły strzały z dystansu. W ekipie Podbeskidzia groźnie z rzutu wolnego strzelał Tomasz Podgórski, indywidualną akcją popisał się też Konrad Gutowski, który pojawił się w drugiej połowie na boisku. Młody pomocnik poradził sobie z rywalem, ale strzał nie stanowił problemu dla bramkarza rywali.
W końcówce meczu trener Kocian dał szansę gry młodym zawodnikom, oprócz wspomnianego Gutowskiego pojawili się Felsch, Gibas oraz Szymański.
Przegrana z Popradem odbiera Góralom „turniejowy” smak rozgrywek TipSport Ligi ponieważ odbiera szansę na zwycięstwo w grupie D, pozostaje jeszcze do rozegrania jeden mecz z MFK Frydek-Mistek w czwartek 26 stycznia.
Komentarze opinie