
Niesamowita seria zwycięstw Rekordu trwa. Tym razem wyższość bielszczan musiała uznać Gatta Active, która jednak przeciwstawiła się mistrzom Polski... tylko do końca pierwszej połowy.
Kibice zgromadzeni w hali przy ulicy Startowej byli świadkami świetnego widowiska, lecz to goście otworzyli wynik spotkania. W 5. minucie Mateusz Olczak z bliska pokonał Bartłomieja Nawrata. Bramka ta jednak zmotywowała gospodarzy do wzmożonego wysiłku i kilka minut później mieliśmy remis. Głową piłkę do siatki posłał Łukasz Biel. Z każdą następną sekundą narastała dominacja Rekordu. Po licznych wcześniejszych próbach na prowadzenie bielszczanie wyszli w końcowych minutach pierwszej połowy, kiedy to Paweł Budniak wykorzystał precyzyjne podanie od Oleksandra Bondara. Niestety, Rekord stracił drugą bramkę sekundę (dosłownie) przed końcem pierwszej części gry.
Po zmianie stron nie było wątpliwości do kogo należy to spotkanie. "Rekordziści" wyszli na parkiet jak na Mistrzów Polski przystało. Bramki Bondara, Budniaka i Michała Marka pozwoliły bielszczanom kontrolować przebieg spotkania i pomimo, że końcówka była bardzo gorąca dla Rekordu to jednak defensywa podopiecznych Andrzeja Szłapy ze swoich obowiązków wywiązywała się bardzo dobrze i ostatecznie Rekord pokonuję ekipę ze Zduńskiej Woli 5:2.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie