Na lutowej sesji podjęto decyzję o podwyżce opłat za odpady. Dotychczas stawka podstawowa to 26 zł od osoby, od 1 maja cena podskoczy do 28 zł. Niby 2 zł to niedużo, szczególnie jeśli przypomnimy sobie, że ostatnia podwyżka podniosła cenę z 14 do 26 zł, ale… Dla wielu ludzi w okresie inflacji, gdy drożeje wszystko wokół, każda podwyżka jest problemem i zmartwieniem. 

Na sesji Rady Miejskiej wielkiej dyskusji na ten temat nie było. Prezydent był podczas tego punktu obrad nieobecny, a głos w debacie zabrało tylko dwóch radnych: Okrzesik oraz prezydencki radny ze Złotych Łanów Maksymilian Pryga. Ja byłem przeciw podwyżce, radny Pryga był za. W głosowaniu Pryga wygrał. 

Krótko wytłumaczę, dlaczego Niezależni.BB byli przeciw.
Wiemy, że zwiększyły się koszty odbioru odpadów, to jasne. Do niedawna system gospodarki odpadami musiał być zbilansowany: wszystkie koszty systemu musiały być pokrywane z opłat śmieciowych. Nie było wyjścia, wzrosły koszty - musiały wzrosnąć indywidualne opłaty. Teraz jednak zmieniło się prawo w tej materii i system gospodarki odpadami może być dofinansowany bezpośrednio z budżetu. I tego właśnie chcieliśmy, by deficyt (ok.4.5 mln zł) pokryć z budżetu, nie z podwyżek. Zrobiło tak wiele innych gmin. 
Że to też nasze pieniądze, publiczne? Oczywiście, te pieniądze też pochodzą z kieszeni podatników, ale one już są w budżecie, nie trzeba sięgać po nowe. Że wtedy trzeba zrezygnować z jakichś innych wydatków? No trzeba, a czasem nawet i należy. 5 milionów miasto wydało w grudniu na zakup od dewelopera działek na Trzech Lipkach, a zakup był motywowany fałszywym argumentem, że grozi zabudowa tego terenu. Na trzy lata dopłat do śmieci starczyłoby 13,5 mln zł, wydanych na modernizację kilometrowego odcinka Alei Armii Krajowej. Przypomnę tylko, że mieszkańcy nie występowali o taki zakres remontu (początkowy plan był jeszcze bardziej „na bogato”), za to nowa droga będzie jak znalazł dla inwestora, budującego „hotele” koło dolnej stacji kolejki. Prawda, że obeszlibyśmy się również bez butwiejących drewnianych konstrukcji za kolejne miliony?

Drugi ważny argument dotyczy oszustów. Bo jak inaczej nazwać ludzi, którzy za śmieci nie płacą, przerzucając koszty gospodarki odpadami na swoich uczciwych sąsiadów? Już wyjaśniam: w BB każde gospodarstwo domowe powinno zgłosić deklarację, w której podaje ilość zamieszkujących osób i od tej ilości nalicza się opłaty. Otóż w ten sposób płaci opłatę śmieciową 152 tysiące osób, a według ostatniego spisu powszechnego zamieszkuje w BB 169 tysięcy (nie licząc tych którzy trafili do naszego miasta w ostatnich miesiącach). Jaki z tego wniosek? Za te umowne 17 tysięcy zgubionych dusz płacą pozostali! Czy potrzebna byłaby podwyżka, gdyby płacili wszyscy? Nie, jeszcze by trochę zostało, np. na mycie kubłów. Ale żeby płacili wszyscy, trzeba albo uszczelnić dotychczasowy system albo go zmienić na inny, który nie będzie sprzyjał oszustom. I tego oczekujmy od prezydenta, nie kolejnych podwyżek. 

A’ propos Prezydenta: biegły w internetach znajomy polecił mi zobaczyć, co prezydent Klimaszewski napisał na temat podwyżki na swoim facebooku. Zajrzałem i… nic nie napisał. U samej góry przypięty filmik promocyjny, a ostatnie wiadomości ukazują prezydenta jak kwestuje na WOŚP oraz wsiada do zakupionego przez miasto promocyjnego „malucha”. Sesji Rady Miejskiej nie odnotowano. Podwyżki opłaty śmieciowej w tym alternatywnym świecie nie było. Czego i Wam życzę.

Janusz Okrzesik