
Wobec pojedynku z zespołem ze strefy spadkowej kibice gospodarzy liczyli na pełną pulę. Trzy punkty gospodarzom zapewnił trzykrotnie wpisując się na listę strzelców Bartosz Woźniak. Doświadczony napastnik otworzył wynik rywalizacji w 10. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Maciej Żak zgrał piłkę do "Woźnego", ten dopełnił z bliska formalności. Gol numer dwa padł w Czańcu w początkowej fazie drugiej połowy. Niefortunnie interweniował w tej sytuacji Łukasz Promyk. Golkiper Granicy wybijając zagraną do niego futbolówkę trafił w plecy nacierającego snajpera... a ta wtoczyła się do bramki. Były zawodnik m.in. bielskich klubów - Podbeskidzia i Rekordu - wynik rywalizacji ustalił w minucie 85. Zwieńczył wówczas stojąc przy słupku podanie, którego autorem był Tomasz Kozioł. Wcześniej bohater gospodarzy ostemplował słupek, w aluminium trafił także Paweł Kozioł. Przyjezdnych z Rupawy nie było stać na żadną ripostę, nawet w postaci groźnej akcji.
- Czekaliśmy na przełamanie się naszego napastnika. Zapracował i zasłużył dzisiaj na te bramki. Mecz mieliśmy pod kontrolą. Rywal dopóki miał siły, dopóty bronił się i próbował kontratakować, ale szybko te próby przerywaliśmy. Naszej bramce zagroził raz. Zwycięstwo cieszy podwójnie, bo wreszcie wygraliśmy u siebie - mówi grający trener Żak, który w końcówce meczu posłał do boju wychowanka urodzonego w 2001 roku. Kilka debiutanckich minut w seniorach zaliczył Maciej Papież.
LKS CZANIEC - GRANICA RUPTAWA 3:0
GOLE
1:0 Woźniak (10")
2:0 Woźniak (55")
3:0 Woźniak (85")
Fot. Paweł Mruczek / BTS Rekord
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie