W Elblągu rozpoczęła się rywalizacja o awans do przyszłorocznych Mistrzostw Europy w futsalu.
9.04.2017 r. – niedziela
(15:00) Hiszpania – Serbia
(20:00) Polska – Mołdawia
Przebieg turniejowych spotkań transmituje Polsat Sport (ew. Polsat Sport Extra).
8.04.2017 r. – sobota
Hiszpania – Mołdawia 7:0 (3:0)
gole: Raul Campos - 2, Jose Ruiz, Lascu (s), Lin, Marc Toira, Solano po 1
Obrońcy tytułu mistrzów Europy i główni faworyci elbląskiego turnieju nie musieli sięgać do bogatego arsenału umiejętności, aby ograć kwalifikantów z Mołdawii. Bez forsowania przesadnie szybkiego tempa gry Hiszpanie osiągnęli wystarczającą przewagę jeszcze przed przerwą. W drugiej części Mołdawianie zagrali nieco śmielej, nawet z „lotnym” bramkarzem, co jak widać po końcowym wyniku nie przyniosło żadnego skutku.
Polacy dobrze rozpoczęli spotkanie z czwartym zespołem poprzednich ME. Odważnie, agresywnie i z animuszem natarli na serbską obronę. Kilka akcji pod bramką Miodraga Aksentijevicia nosiło znamiona bramkowej zdobyczy, ale i doświadczeni rywale parokrotnie zagrozili „świątyni” Michała Kałuży. Młody golkiper reprezentacji i Rekordu spisywał się jednak bez zarzutu. Z upływem minut akcje biało-czerwonych traciły na tempie oraz płynności, ale i goście bynajmniej nie kwapili się do zdecydowanej ofensywy. Wydawało się, że pierwsza część zakończy się bezbramkowym remisem, gdy pod koniec kwadransa gry gospodarze popełnili zgubny w skutkach błąd. Po faulu na Rafale Franzu nasi zawodnicy oczekiwali gwizdka arbitra, podczas gdy Serbowie wyprowadzili natychmiastowy atak. Bardzo dobrej okazji bramkowej nie zmarnował Mladen Kocić.
A po przerwie? Jeden Mikołaj Zastawnik to stanowczo za mało, jak na wymogi reprezentacyjnego, europejskiego futsalu. Na nic zdały się rajdy i strzeleckie próby młodego gracza chorzowskiego Claereksu. Brak wsparcia od pozostałych był aż nadto widoczny. I można byłoby wyliczać elementy, w których Serbowie przewyższali w drugiej połowie naszą reprezentację, ale w zasadzie wystarczy jedno słowo-klucz – jakość! Z każdą minutą rywale obnażali słabość gospodarzy, stąd kolejno tracone bramki niestety nie były dziełem przypadku. Po tej przegranej na starcie turnieju biało-czerwonych czekają jeszcze potyczki (trudna) z Mołdawią i (mega-trudna) z Hiszpanią. Aby zająć drugie miejsce w zawodach premiowane udziałem w barażach potrzeba cudu – na boisku i poza nim, przy udziale i bez udziału Polaków.
Obok wcześniej wymienionych bielszczan w meczowym protokole znalazł się jeszcze jeden "rekordzista" - Łukasz Biel.
Pomeczowa opinia zawodnika – Michał Kałuża: - Szkoda, bo w pierwszej połowie graliśmy jak równy z równym. Zadecydowała pierwsza bramka dla Serbów, bo musieliśmy się później odkryć. Niestety dla nas jest to bardzo dobra drużyna, która bezwzględnie wykorzystała luki w naszej obronie. Nie składamy broni i gramy dalej, chociaż szanse na awans są już małe.
_________________________ UEFA Futsal Euro 2018, eliminacje, reprezentacja Polski
źródło: www.bts.rekord.com.pl
Komentarze opinie