
Ostatni tydzień był dla skoczków niezwykle wymagający. Wszystko za sprawą norweskiego cyklu RawAir, którego idea zakłada codzienną rywalizację. Zawodnicy na przemian mieli brać udział w kwalifikacjach (punktowanych i liczonych do ogólnej klasyfikacji) oraz zmaganiach indywidualnych i drużynowych. Ambitne plany organizatorów pokrzyżowały jednak trudne warunki atmosferyczne, a konkretnie opady śniegu i silnie wiejący wiatr. Turniej mimo wszystko udało się doprowadzić do końca, a co najważniejsze z polskim akcentem.
Ostatnim akordem cyklu były zawody na mamucie w Vikersund. W sobotnich zmaganiach drużynowych rewelacyjnie zaprezentował się Piotr Żyła dwukrotnie bijąc rekord kraju, który teraz wynosi 245,5 metra. Rewelacyjna postawa reszty biało-czerwonych pozwoliła im zając drugie miejsce i powiększyć przewagę w Pucharze Narodów. Wczorajszy konkurs indywidualny w świetnym stylu wygrał za to Kamil Stoch zajmując finalnie w całym cyklu 2. lokatę. Norweski turniej w wykonaniu reszty Polaków wypadł równie dobrze, choć na początku najłatwiej nie było. Przed zawodnikami już ostatni weekend na skoczni, czyli zmagania na mamucie w Planicy, po którym poznamy zwycięzcę Kryształowej Kuli za ten sezon, na którą w dalszym ciągu szansę ma Stoch.
Fot. Rafał Rusek / Press Focus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie