
Miasto Bielsko-Biała realizuje inwestycję na stoku Koziej Górki, na którą przeznaczył 2 miliony złotych. W jej ramach zostanie nie tylko wykonana rewitalizacja dawnego toru saneczkowego, ale również zagospodarowany zostanie teren przy Szkole Podstawowej nr 25.
W ostatnich dniach w zawrzało w mediach społecznościowych, kiedy opublikowano zdjęcie świeżo zabetonowanej trasy dawnego toru saneczkowego. Zdjęcie pojawiło się również na popularnej grupie zrzeszającej miłośników beskidzkiej turystyki górskiej - Mountain Hooligans. W komentarzach internauci dawali upust swojej irytacji takim betonowym rozwiązaniem oraz dziwili się, że na coś takiego wydano 2 miliony złotych.
Jednak, jak wyjaśnia Ogrodnik Miejski Dariusz Gajny, zdjęcie nie ukazuje pełnego obrazu tej inwestycji, ponieważ nakładka betonowa został umieszczona tam gdzie była już wcześniej, czyli w miejscu drugiego toru. W pozostałych miejscach, gdzie była tylko taka możliwość, powstają ścieżki żwirowe. Przy torze kamiennym usuwane są płyty chodnikowe, które służyły do utwardzenia toru. Naprawiany jest również kamienny mur, remont czeka też dawny budynek techniczny, gdzie powstanie hotel dla nietoperzy oraz taras. W koszt inwestycji wlicza się również zagospodarowanie terenu przy SP nr 25. Nad zachowaniem walorów przyrodniczych obiektu ma czuwać dendrolog oraz służby leśne, pozostawiono nawet takie drzewa, które wrastają w mur toru.
Odpowiadając na liczne pytania i wzmianki, chciałbym zapewnić, że prace prowadzone na terenie dawnego toru saneczkowego nie stwarzają zagrożenia dla ekosystemu leśnego. Inwestycję pod kątem przyrodniczym nadzoruje dendrolog oraz służby leśne. Dziś przeszedłem całość dawnego toru, więc mogłem się o tym przekonać osobiście.
Co do licznych komentarzy i uwag chciałbym zaznaczyć, że podawana kwota 2 mln złotych dotyczy całości inwestycji (wraz z torem kamiennym) oraz zagospodarowaniem terenu przy SP 25 a nie tylko wykonania betonowej nakładki.
Podkreślam, że betonowa nakładka powstaje tylko i wyłącznie w miejscu drugiego toru, gdzie beton już istniał. Miejsca, gdzie tor został wcześniej rozebrany, lub w miejscach gdzie w aktualnym stanie nie ma betonu oraz na całej trasie pierwszego toru (kamiennego) powstają ścieżki żwirowe - bez korytowania po prostu nadsypane (z wyjątkiem toru kamiennego, gdzie usuwane są płyty chodnikowe będące w przeszłości utwardzeniem podłoża toru).
W ramach prac naprawione zostały ubytki w kamiennym murze pierwszego toru, dawny budynek techniczny między pierwszym a drugim torem zamienia się w taras wypoczynkowy wraz z hotelem dla nietoperzy. Całość będzie można przejść, tak aby ukazać najdłuższy oraz najniebezpieczniejszy swego czasu, tor saneczkowy w europie, podziwiając jednocześnie przyrodę (w tym niesamowite stanowisko azalii pontyjskich. Stara droga asfaltowa do dawnych budynków technicznych, zostanie rozebrana w celu odtworzenia leśnego runa.
Kończąc powiem szczerze, że byłem jednym z przeciwników nadlewania czegokolwiek na dawnym torze, do którego mam wielki prywatny sentyment. Jednak po dzisiejszej wizycie a przede wszystkim po odsłonięciu dawnego toru przez oczyszczenie myślę, że projektanci podjęli dobrą decyzję. Oczywiście można mieć inne zdanie na ten temat i inne rozwiązania (pozostawienia i nie robienia niczego lub rozebrania i usunięcia wszystkiego) i ja to szanuję, proszę jedynie o zachowanie kultury w wypowiedziach - informuje Ogrodnik Miejski Dariusz Gajny.
Foto: Dariusz Gajny/FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie