Ostatnio Komisja Edukacji i Kultury Rady Miejskiej opiniowała wniosek pewnego przedsiębiorcy, który zwrócił się do władz miasta z prośba o umożliwienie wykorzystania herbu miasta w produkcji komercyjnych gadżetów. Jako przykład pokazał wiele produktów z herbami innych miast. Niektóre nie były bardzo brzydkie. 

Przyszło mi do głowy, że o ile herb Warszawy, Łodzi czy Żywca można – lepiej lub gorzej – prezentować na kubku do kawy, o tyle herb Bielska-Białej jest wyjątkowy i wymagałby kompletu dwóch kubków. Dobry prezent dla jakiejś pary urządzającej pierwsze wspólne mieszkanko, prawda?
Nasz herb naprawdę jest wyjątkowy. Tylko bowiem w wyjątkowych wypadkach heraldyka dopuszcza herby miejskie o więcej niż jednej tarczy. Tylko wtedy, gdy nowe miasto powstaje z połączenia dwóch oddzielnych miast o utrwalonych w tradycji herbach. Dokładnie jak Bielsko-Biała! Zwykle nie żywię dobrych uczuć wobec czasów PRL, ale za tę jedną rzecz jestem ówczesnym władzom po prostu wdzięczny: za herb o dwóch tarczach, bo świadczy to o szacunku do tradycji i skomplikowanej tożsamości naszego miasta. A nie było to w owych czasach czymś naturalnym; właśnie wtedy, w okresie stalinizmu, leżącą nieco na północ od Bielska-Białej miejscowość Katowice nazwano Stalinogrodem! Jasne, tam było łatwiej, tradycje nie takie jak u nas, wszak gdy po Bielsku jeździł tramwaj, w Katowicach rządził jeszcze wójt… Ale mimo wszystko warto ówczesnym decydentom podziękować, że nie nazwali nowego miasta np. Dzierżyńsk albo Bierutowice.
Podwójność naszego herbu jest świadectwem naszej historii i pieczęcią naszej tożsamości. Jedna tarcza zawiera połowę śląskiego orła jako znak powiązania z cieszyńskimi Piastami oraz trzy lilie, wywodzące się z herbu biskupów wrocławskich.  To symbolika średniowieczna, prawdopodobnie ugruntowana w I połowie XV wieku. Druga tarcza, ta bialska, wywodzi się już z czasów nowożytnych, nadana została wraz z prawami miejskimi w 1723 roku. Zawiera dwie czerwone róże na zielonym polu: interpretacja tej symboliki jest odmienna w perspektywie chrześcijańskiej oraz świeckiej, nawiązującej do antyku. Swoją drogą: 1723 to prawie dwieście lat temu! Za dwa lata wielki jubileusz małopolskiej Białej!

Czy taki herb może stać się przedmiotem handlu? Czy powinien widnieć na kubkach, breloczku, T-shircie? Radni orzekli że nie.

Janusz Okrzesik