
Skutki wjechania pod prąd na drogę szybkiego ruchu mogą być naprawdę tragiczne w skutkach, co pokazał wypadek, do którego doszło w zeszłym tygodniu na drodze S-52. Aby zapobiegać takim zdarzeniom Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ustawiła przy zjazdach z ekspresówki, w okolicy Bielska-Białej i Żywca, znaki ostrzegające przez jazdą w przeciwnym kierunku.
Jak tłumaczy Policja, najważniejszym czynnikiem w tego typu zdarzeniach jest czynnik ludzki, jeśli kierowca nie będzie w trakcie jazdy skupiony i nie będzie patrzył na znaki drogowe, to żadne oznakowanie nie pomoże. Jeśli już dojdzie do tego, że kierowca wjedzie pod prąd na drogę szybkiego ruchu, powinien natychmiast zatrzymać się w bezpiecznym miejscu, włączyć światła awaryjne, opuścić pojazd i przejść za barierę ochronną, a następnie skontaktować się z policją, która pomoże mu zjechać z drogi. Pod żadnym pozorem nie powinno się wykonywać manewru zawracania, a tym bardziej kontynuować jazdy pod prąd.
Info i foto: KMP BB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie