
Zaginięcie i początek akcji
O godzinie 21:30 w sobotę, 29 marca, policja zgłosiła zaginięcie mężczyzny. Jego samochód został znaleziony w lesie w pobliżu rodzinnego domu w Sułkowicach. Wywiad przeprowadzony z rodziną zaginionego wskazywał na bezpośrednie zagrożenie jego zdrowia i życia.
Szeroko zakrojone poszukiwania
Z uwagi na priorytet sprawy, do akcji natychmiast zadysponowano ratowników ze wszystkich sekcji operacyjnych Grupy Beskidzkiej GOPR oraz ratowników pozostających w gotowości nocnej na górskich stacjach ratunkowych. Z Centrali wyjechało mobilne centrum poszukiwań, dwie karetki górskie oraz quady.
Współpraca służb
Działania poszukiwawcze koordynowano w trudnym, górzystym terenie. Szczegółowy wywiad z rodziną zaginionego pozwolił na efektywne zarządzanie akcją, w którą zaangażowało się łącznie blisko 100 ratowników, strażaków i policjantów.
Przebieg akcji
W pierwszej kolejności przeszukano teren wokół miejsca, w którym znaleziono samochód zaginionego. Następnie patrole piesze i zmotoryzowane przeszukiwały wyznaczone sektory. Warunki atmosferyczne umożliwiły wykorzystanie dronów.
Odnalezienie zaginionego
O godzinie 03:45 w nocy, mężczyzna został odnaleziony przez zespół ratowników GOPR z psem poszukiwawczym w trudnodostępnym, gęsto zalesionym terenie w rejonie Potrójnej. Jego stan był zły i niestabilny – stwierdzono hipotermię, rany cięte, zagrożenie wstrząsem hipowolemicznym i utratę przytomności.
Akcja ratunkowa i transport do szpitala
Na miejsce wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego „Ratownik 6”, który wylądował na prowizorycznym lądowisku pod Potrójną. O godzinie 04:10 poszkodowany został przekazany ratownikom medycznym, a następnie załodze HEMS.
Współpraca służb – klucz do sukcesu
Podkreślono wzorową współpracę służb podczas akcji. Utworzenie wspólnego sztabu z policją, Państwową Strażą Pożarną i Ochotniczą Strażą Pożarną umożliwiło sprawne zarządzanie działaniami. W akcji uczestniczyli ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR, strażacy z lokalnych jednostek OSP oraz przewodnicy psów poszukiwawczych z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Kęty. Teren z powietrza przeczesywali operatorzy dronów z GOPR, policji i OSP Kęty. Po odnalezieniu poszkodowanego, strażacy udrożnili przejście w młodniku i oświetlili lądowisko dla śmigłowca LPR.
Podsumowanie akcji
W działaniach wzięło udział 22 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR (w tym przewodnik z psem), 75 funkcjonariuszy policji i straży pożarnej, a także liczne pojazdy. Akcję zakończono po godzinie 06:00 rano, po powrocie ratowników do Centrum Szkolenia Ratowniczego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie