
Podopieczni Jacka Wiercigrocha zakończyli rozgrywki na 12. pozycji. Wyprzedzili tylko dwa zespoły, ale ekipy z Mazańcowic i Bujakowa miały dużo większe problemy ze zdobywaniem punktów. Dlatego… – Sezon w naszym wykonaniu oceniam jako słaby. Nie wszystko zagrało tak, jak powinno. Mieliśmy problemy z obsadą bramki oraz z młodzieżowcami. W Pisarzowicach kontuzji doznał Mateusz Kliś. W kilku meczach musiał bronić Wojciech Biernat, który ma już swoje lata [43 – red.] i problemy zdrowotne – mówi szkoleniowiec Sokoła. – Początek rozgrywek był fatalny, ale ten okres pomijam w swojej ocenie. Od meczu z Beskidem Godziszka prezentowaliśmy się lepiej. W kilku spotkaniach nie potrafiliśmy postawić kropki nad „i”, remisowaliśmy zamiast wygrywać – dodaje.
Sokół zapewnił sobie utrzymanie po wygranym meczu w Wapienicy w ramach 23. kolejki. –Najlepszy mecz w sezonie, wygraliśmy 2:1, a po 10 minutach mogliśmy prowadzić 3:0. Z zespołu po tym spotkaniu zeszło powietrze. Zapewniliśmy sobie wtedy utrzymanie – podkreśla. – Wspomniany mecz w Pisarzowicach również był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Rywal nie wypracował sobie żadnej okazji, my mieliśmy dwie „setki”. Skończyło się bezbramkowym remisem. M.in. wówczas zabrakło owej kropki nad „i” – dodaje szkoleniowiec, który pracę z zespołem będzie kontynuował. – Nie wiedziałem po zakończonym sezonie, czy nadal będę trenerem Sokoła. W klubie uznano, że zostaję. Na pewno pomyślimy o wzmocnieniach, ponieważ następne rozgrywki będę trudniejsze. Spadła z „okręgówki” Soła. Drużyny z Porąbki, Wapienicy, Kaniowa, Pisarzowic, Jaworza oraz Bestwinka zapewne ponownie powalczą o czołowe lokaty. Rezerwy MRKS-u to solida ekipa. Kandydatów do spadku nie ma. W zakończonych rozgrywkach 14 punktów dało utrzymanie, w kolejnych to może być za mało – kończy rozmówca.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie