Reklama

Niby tylko sparing, ale...

17/07/2016 11:00

 

Beskidzie drużyny sparowały wczoraj w Czechowicach-Dziedzicach ze sobą. Konfrontacja ekipy z "okręgówki" z IV-ligowcem zapowiadała się ciekawie, lecz zarazem rozpoczynała się z wyraźnym faworytem. Tym większe było toteż zaskoczenie końcowym rezultatem.


Faworyzowany Drzewiarz Jasienica sparingową potyczkę planował rozpocząć z wysokiego "C". Dość wspomnieć, że już w pierwszej odsłonie test-meczu Maksymilian Wojtasik znalazł się trzykrotnie w sytuacji sam na sam z Robertem Jastrzębskim. Z golkiperem MRKS-u w sytuacji "oko w oko" pojedynkował się również Daniel Gołuch, ale i on nie znalazł recepty na szczęście. Jeszcze więcej powodów do niezadowolenia miał Konrad Kuder. Ten z Jastrzębskim przegrał rywalizację z... jedenastego metra.

O tym, że niewykorzystane sytuacje mścić się lubią podopieczni Wojciecha Jarosza przypomnieli sobie po zmianie stron. A konkretnie w minutach 70. i 78. Właśnie wtedy drogą do siatki znaleźli Grzegorz Gąsiorek oraz Rafał Żurek, którzy tym samym zapewnili czechowiczanom sobotni tryumf.





MRKS CZECHOWICE-DZIEDZICE - DRZEWIARZ JASIENICA 2:0 ( 0:0 )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do