
Zespół z Żywca solidnie popracował, by zatrzeć niekorzystne wrażenie po wiosennej inauguracji i był bliski tego, aby w ślad za lepszą postawą poszedł wynik. Do Mitechu należała wyraźnie pierwsza połowa konfrontacji z akademiczkami, które jednak raz po raz ratowała kadrowiczka futsalowej reprezentacji kobiet Karolina Klabis. Trzykrotnie bramkarka gospodyń okazała się lepsza w bezpośrednich pojedynkach z Lucie Suskovą. Na rzut rożny odbiła uderzenie, które zdawało się nieuchronnie zmierzać do „sieci”, następnie wybroniła sytuację sam na sam, by wreszcie poradzić sobie z kąśliwą, acz mało dokładną próbą Słowaczki.
Bramkę AZS-u UJ, zarazem sposób na Klabis, znalazła dopiero Patrycja Wiśniewska, która w 76. minucie przymierzyła z rzutu wolnego z odległości 17. metrów. Zanim futbolówka zatrzepotała w siatce uderzyła jeszcze w poprzeczkę. Nic nie zapowiadało wtedy, że żywczanki nie wywiozą z grodu Kraka pełnej puli, bo miejscowe tylko sporadycznie konstruowały ofensywne akcje. Szczęście nie było jednak po stronie Mitechu. W czasie doliczonym krakowianki pokusiły się o remis, mimo iż gola jakiego zdobyły zwykło się określać mianem trafień „z niczego”. Aleksandra Komosa nie wyekspediowała piłki w porę, ta odbiła się od słupka, przekraczając następnie linię bramkową i psując nastrój solidnie prezentujących się w sobotę podopiecznych Roberta Sołtyska.
Wart odnotowania w kontekście pierwszego wiosennego wyjazdu jest powrót na boisko długotrwale kontuzjowanych Eweliny Prokop i Renaty Warunek. Do dyspozycji trenera jest już także Aleksandra Nieciąg.
AZS UJ Kraków - TS Mitech Żywiec 1:1 ( 0:0 )
Gole
1:1 Zapała (90+2")
Gole
0:1 Wiśniewska (76", z rzutu wolnego)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie