Reklama

Dyskusja w cieniu protestu

Kurier.BB
23/07/2021 07:53

15 lipca w Bielskim Centrum Kultury odbyła się zorganizowana przez władze miasta debata poświęcona budowie spalarni odpadów w Bielsku-Białej. Jednocześnie pod BCK-iem zgromadzili się przeciwnicy inwestycji, protestujący przeciwko planom Ratusza.

W dyskusji udział wzięli: zastępca prezydenta Bielska-Białej Piotr Kucia, prezes Zakładu Gospodarki Odpadami Wiesław Pasierbek, dr hab. inż. Tadeusz Pająk z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Marcin Chełkowski z Politechniki Krakowskiej, Łukasz Bulowski, członek Rady Osiedla Wapienica zarazem przeciwnik inwestycji oraz Waldemar Ochodek z organizacji ProPodbeskidzie, popierającej pomysł budowy spalarni. Dyskusji przysłuchiwało się kilkadziesiąt osób, wśód których zabrakło mieszkańców Wapienicy protestująch pod BCK.

Wiceprezydent Kucia i prezes Pasierbek przekonywali, że tzw. instalacja termicznego przetwarzania odpadów będzie uzupełnieniem istniejącego już w Bielsku-Białej systemu gospodarki odpadami. Coraz większa liczba odpadów,wyczerpywanie się miejsca na składowisku w Lipniku, bliska maksimum swojej wydajności sortownia oraz ciągły wzrost kosztów obsługi systemu to główne przyczyny zmuszające władze miasta do poszukiwania nowych rozwiązań do utylizacji części śmieci. – Przez lata czekaliśmy na realizację planowanych w rejonie inwestycji budowy spalarni. Do dziś nic nie powstało, ani w Oświęcimiu, ani nigdzie na Śląsku. Dlaczego mamy w nieskończoność czekać, skoro jako samorząd możemy sami zadbać o lepsze gospodarowanie własnymi odpadami i zbudować własną instalację? – pytał prezes Pasierbek.


Emisje CO2 kosztują

Z kolei Marcin Chełkowski i prof. Pająk przekonywali zebranych do tego, że spalarnia to rozwiązanie sprawdzone, ekologiczne i bezpieczne. Ich zdaniem stężenie substancji trujących przy zastosowaniu najnowocześniejszych technologii jest minimalne, gdy porówna się je do norm obowiązujących w Polsce, nie mówiąc już o emisjach, jakie wytwarzają paleniska węglowe czy część zakładów przemysłowych. Zdaniem prof. Pająka również emisja CO2 może być z powodzeniem minimalizowana, jeśli zastosuje się odpowiednie filtry. 
W tym miejscu warto jednak zwrócić uwagę, że w kwestii dwutlenku węgla, odmienne zdanie mają urzędnicy Komisji Europejskiej, którzy obecnie pracują nad projektem dyrektywy, która - co wysoce prawdopodobne – obłoży spalarnie obowiązkiem uiszczania opłaty emisyjnej. Przy tym scenariuszu do kosztów wywozu odpadów doliczyć będzie trzeba koszt tejże opłaty, który również spadnie na mieszkańców. Wówczas trudno będzie mówić o oszczędnościach, jakie dać miałaby spalarnia. Zwłaszcza, że środków unijnych na ich budowę ma już w przyszłości nie być, co również potwierdzają źródła z Komisji Europejskiej.  

Występujący w imieniu mieszkańców Waldemar Ochodek i Łukasz Bulowski reprezentowali przeciwstawne względem siebie stanowiska. Członek ProPodbeskidzia pozytywnie wypowiadał się o planowanej inwestycji. Z kolei członek RO Wapienica wyraził szereg obaw mieszkańców, a także wątpliwości technicznych i ekonomicznych. Na końcu głos zabrali zgromadzeni na widowni mieszkańcy, wśród których nie zabrakło wapieniczan, obawiających się m. in. tego, że znajdujące się w pobliżu instalacji domy mieszkalne znaczniestracą na wartości w wyniku realizacji inwestycji, a turystyczny charakter dzielnicy ulegnie zaburzeniu.

Podział zamiast rozmowy

Dyskusja trwała około 4 godziny, a jej wyraźnie ekspercki charakter mocno zmęczył słuchaczy, którzy długo czekali na możliwość zadania pytań. Z krytyką przeciwników spalarni spotkał się też skład osobowy panelistów. Poza Łukaszem Bulowskim wszyscy uczestnicy debaty byli zwolennikami instalacji termicznego przetwarzania odpadów. Z powodu zbytniego skupienia się organizatorów na promocji jednego tylko rozwiązania, zaproszeni na wydarzenie członkowie inicjatywy „Stop spalarni śmieci w Bielsku-Białej” odmówili udziału w spotkaniu. Przed budynkiem BCK-u zgromadzili się manifestujący, podkreślając swoje zastrzeżenia wobec koncepcji, a także zwracając uwagę na konieczność włączenia w dyskusję mieszkańców miejscowości sąsiadujących z Wapienicą, dla których również ta inwestycja jest niezwykle istotnym tematem. 

Niestety jak do tej pory, obie strony mówią o wspólnym problemie, krok po kroku izolując się od swoich adwersarzy.W ten sposób nigdy nie posuniemy się do przodu i nie odnajdziemy konstruktywnego rozwiązania. Spalarnia niesie ze sobą mnóstwo ryzyka, głównie finansowego (opłaty emisyjne, spodziewane zmiany na rynku opakowań, zerowa szansa na pozyskanie środków europejskich). Z drugiej strony nie robienie niczego tylko pogarsza sytuację. Rada Osiedla Wapienica zwróciła się do prezydenta miasta z wnioskiem o zorganizowanie spotkania z radnymi okręgu nr 2, wybranymi głosami mieszkańców Wapienicy. I chyba takie szczere spotkanie mieszkańców, radnych i władz miasta, zorganizowane na miejscu w Wapienicy mogłoby choć trochę poprawić atmosferę wokół dyskusji o spalarni i przybliżyć do siebie stanowiska obu stron. 

Tomasz Wawak

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do