
Przypomnijmy, że pochodząca z Bielska-Białej celebrytka od lat twierdziła, że robi wielką karierę w Bollywood. Na tej podstawie zapraszano jej do programów polskiej telewizji śniadaniowej czy popularnych show, takich jak "Taniec z gwiazdami". Ostatnio jednak dziennikarz Krzysztof Stanowski przeprowadził śledztwo, którego wynikiem było obnażenie Janoszek. Okazało się, że jej bollywoodzka kariera to zaledwie kilka drugoplanowych lub epizodycznych ról oraz mało prestiżowe nagrody. Celebrytka na reportaż Stanowskiego zareagowała oświadczeniem zamieszczonym na Instagramie, w którym zarzuca dziennikarzowi nierzetelność. Więcej na temat przeczytacie w poniższym artykule.
Stanowski poszedł o krok dalej. Dziennikarz postanowił udać się w podróż do Indii, aby zapytać ludzi czy znają Natalię Janoszek. W podróż udał się 19 czerwca, a zaledwie jeden dzień później opublikował zajawkę sondy, którą przeprowadził na ulicach Mumbaju, prezentując przechodniom zdjęcia tamtejszych celebrytów. Uczestnicy sondy nie mieli problemu z rozpoznaniem osób na zdjęciach, dopóki nie pojawiła się fotka Janoszek, na nagraniu widać, że pytane osoby jej nie poznały.
Celebrytka jak na razie nie odniosła się do tego nagrania.
Foto: Kadr z filmu Krzysztofa Stanowskiego
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powiem tak, mnie Natalia nie oszukała, nie jestem jej fanem, więc czy wymyśliła sobie karierę czy nie, w żaden sposób mnie nie rusza, umiała się sprzedać- ktoś ją kupił. Odwieczne prawo marketingu. Nie mogę powiedzieć, że jest beztalenciem, nie mogę powiedzieć, że jest gwiazdą, ale jej fani mają prawo czuć się oszukani, a osoby pokroju Stanowskiego mają prawo do godzić prawdy jeśli im się chce
Poleca artykuł na na wiadomości.wp.pl - Michniewicz-Stanowski-Fryzjer. Historia znajomości oraz komentarz Stanowskiego ws tej korupcji: „umówiliśmy się z panem trenerem, że na tym kończymy temat i nie będziemy do niego wracać”… dostarczyciel prawdy? sam umoczony w przestępczość… Może uczciwy dziennikarz śledczy powróci do sprawy i pokaże prawdziwe oblicze pana „dziennikarza” Stanowskiego