
Gospodynie wczorajszego starcia w sezon weszły w kiepskim stylu, co nie znaczy, że nie liczyły na równorzędną walkę z piłkarkami z Łęcznej. I taką podjęły. W 4. minucie zapachniało golem dla Mitechu, gdy na strzał ze znacznej odległości, po podaniu Patrycji Wiśniewskiej, zdecydowała się Agata Droździk. Futbolówka słupek bramki Górnika minęła o centymetry. Obiecujące otwarcie niestety nie przyniosło efektu w rezultacie potyczki, co więcej w 14. minucie zabójczą kontrę wyprowadziły przyjezdne. Na finiszu akcji Ewelina Kamczyk uderzyła ponad Aleksandrą Komosą. Zaliczka wicemistrzyń nie spowodowała bardziej otwartej gry z obu stron. Żywczanki przeprowadziły kilka niezłych prób, blisko powodzenia było po uderzeniach P.Wiśniewskiej oraz efektownym woleju Katarzyny Wnuk. To jednak zapas bramkowy Górnika mógł wzrosnąć do dwóch trafień, łęcznianki zaprzepaściły doskonałą „setkę” po kolejnym zaskakującym wypadzie z kontry.
Mitech pozytywnie rozpoczął również drugą odsłonę, w 50. minucie w poprzeczkę wymierzyła Lucie Suskova. Brakowało wciąż tego najważniejszego – wyrównującego gola, który losy meczu mógłby odmienić. Oba zespoły lwią część rywalizacji toczyły w środkowej strefie boiska, przyjezdne umiejętnie broniły nikłej przewagi. W 79. minucie sytuacja podopiecznych Beaty Kuty stała się bardzo trudna, bo Anna Sznyrowska podwyższyła wynik. Na nic zdała się błyskawiczna riposta żywczanek, gdy w 80. minucie bramkarkę Górnika pokonała strzałem głową Karolina Zasada. Równie piorunująco odpowiedziały bowiem zawodniczki z Łęcznej, powtórnie za sprawą Sznyrowskiej. I choć gospodynie pozostawiły po sobie dobre wrażenie, to w trzecim w bieżącym sezonie meczu nie zdołały zgarnąć pełnej puli.
TS Mitech Żywiec - Górnik Łęczna 1:3
____________________________
TS Mitech Żywiec, Górnik Łęczna, 3. kolejka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie