Reklama

700 kilometrów przemierzyli łącznie uczestnicy Ekstremalnych Dróg Krzyżowych

21/03/2016 11:55

Ponad 700 kilometrów przemierzyli łącznie uczestnicy kilkunastu Ekstremalnych Dróg Krzyżowych, jakie przeszły w nocy z 18 na 19 marca na Podbeskidziu. Drogi krzyżowe zaczynały się od Mszy św., niektóre kończyły się w sanktuariach, inne przy kościołach lub w symbolicznych miejscach. Uczestnicy wyprawy szli w grupkach zaopatrzonych w drewniane krzyże i materiały do rozważań. Zmagali się z ciemnościami, mgłą, błotem i własnym zmęczeniem. Część tras wspinała się stromo w górę po to, by za chwilę opadać. Przewyższenia wynosiły niekiedy około 2 tys. metrów. Średnio do pokonania było około czterdziestu kilometrów.



Większość uczestników EDK stanowili mężczyźni. Ale nie tylko. Trzy młode kobiety z Białegostoku, Cieszyna i Jasienicy, które 19 marca nad ranem dotarły pod 40 metrowy krzyż na Trzech Lipkach w Bielsku-Białej, wyruszyły razem w piątek wieczorem po Mszy św. w kościele św. Jana Chrzciciela w bielskich Komorowicach.
„Na początku nie było tak źle. Pomyślałam, że spokojnie pociągnę następne 10 godzin, ale to podejście na Hrobaczą Łąkę…to była jedna walka ze sobą. Myślałam, że zrezygnuję” – relacjonuje białostocczanka chwilę po tym jak pomodliła się u stóp górującego nad Bielskiem-Białą Jubileuszowym Krzyżem. „To piękne przeżycie, ale wymaga ogromnego wysiłku. Najtrudniejsze było zejście. Było ciężko” – przyznaje koleżanka Klaudia. Inna uczestniczka EDK zauważa natomiast, że najcięższą walkę przyszło jej podjąć z ciszą. „To było największe dla mnie duchowe wyzwanie” – dodaje.
Inny uczestnik EDK, bielszczanin Mateusz nie żałuje, że podjął się tego ciężkiego wyzwania. „Wciąż mam siłę, by w niedzielę pobiegnąć w półmaratonie żywieckim” – dodał.

Grupa około 40 osób, jaka wyruszyła 18 marca z Komorowic, pokonała 46 km. Na ich trasie były trzy krzyże: w Starej Wsi, na Hrobaczej Łące i na Trzech Lipkach w Starym Bielsku. Na mapie tworzą one trójkąt równoboczny o boku 11 km i obwodzie 33 km.

Trzy osoby z grupy, w tym redaktor naczelny radia diecezjalnego ks. Jacek Pędziwiatr, pokonały EDK biegnąc. Po drodze zatrzymywali się 14 razy, by rozważać Mękę Chrystusa. Większość trasy przebiegli w milczeniu, modląc się za powierzone im sprawy.

Na Podbeskidziu wytyczono także trasy dla mniej wprawionych piechurów. Trasy z Andrychowa i Oświęcimia prowadziły do sanktuarium pasyjno-maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej. Pielgrzymi z Witkowic szli do sanktuarium maryjnego w Rychwałdzie.

Na terenie diecezji bielsko-żywieckiej EDK zorganizowało kilka rejonów, przeważnie związanych z konkretnymi parafiami. Były to Andrychów, Bielsko-Biała – parafia św. Andrzeja Boboli, Bielsko-Biała Komorowice wspólnie z Radiem „Anioł Beskidów”, Czechowice-Dziedzice, Kozy, Oświęcim, Zamarski, Puńców i Żywiec-Zabłocie. W niektórych wytyczono po kilka tras o różnym stopniu trudności.

źródło i foto: Diecezja Bielsko-Żywiecka

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Przemo. - niezalogowany 2016-03-23 12:35:37

    Bogdan- bierze się to stąd, że tacy ludzie siedzą najczęściej przed telewizorem z piwem w ręku i mówią jak to wszyscy są beznadziejni. Taki człowiek ulega wtedy złudzeniu, że wszystko jest super. Nie stawiając siebie w sytuacji ekstremalnej ten człowiek żyje w iluzji.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Bogdan - niezalogowany 2016-03-21 17:43:52

    Odezwał się poukładany gość, skąd się bierze w ludziach ta chęć pouczania innych w co mają wierzyć i jakie mają poglądy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    bronks23@wp.pl - niezalogowany 2016-03-21 16:25:12

    trzeba mieć bałaganik na stryszku żeby takie rzeczy robić !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do