
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 3 sierpnia. Na terenie szpitala pojawił się mężczyzna, bez koszulki, z licznymi zadrapaniami na ciele. Wykrzykiwał, że przed chwilą kogoś zabił. Gdy personel szpitala wezwał Policję, mężczyzna uciekł.
Policjanci, zaraz po ustaleniu rysopisu mężczyzny, ruszyli za nim w pościg. Zauważyli go na jednej z ulic w pobliżu szpitala. Gdy mężczyzna zrozumiał, że nie ma szans na ucieczkę, zaczął grozić mundurowym, a następnie się na nich rzucił. 24-latek został obezwładniony i wsadzony do radiowozu, gdzie zaczął grozić policjantom śmiercią.
Udało się ustalić, że w rzeczywistości mężczyzna nikogo nie zabił, jednak ze względu na agresywne zachowanie i groźby kierowane w stosunku do stróżów prawa, przewieziono go do aresztu, gdzie w dalszym ciągu sprawiał problemy. Ponieważ wciąż był agresywny, założono mu hełm ochronny. Jeszcze przed przesłuchaniem, pod pretekstem skorzystania z toalety, próbował uciec rzucając się w kierunku zamkniętej kraty aresztu, jednak ponownie został obezwładniony.
24-latek usłyszał zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów oraz próbę ucieczki z aresztu. Sąd postanowił o jego tymczasowym areszcie na okres dwóch miesięcy. Grożą mu nawet 3 lata pozbawienia wolności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie