Pomimo wysiłku wielu osób i wezwania śmigłowca LPR, nie udało się uratować 35-letniej turystki. Kobieta zmarła na szlaku prowadzącym na Czantorię.

W niedzielę rano na jednym z beskidzkich szlaków, u 35-letniej turystki doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Kobiecie natychmiast udzielili pomocy świadkowie zdarzenia, a na miejsce udali się ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR. Na pomoc wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, pomimo podjętych czynności, nie udało się przywrócić czynności życiowych kobiety. Turystka została przewieziona do cieszyńskiego szpitala, gdzie stwierdzono jej zgon.

Była to jedna z ośmiu interwencji beskidzkich goprowców, które odbyły się w miniony weekend. Ratownicy wyruszali na Czantorię, Malinowską Skałę, czterokrotnie w rejon Babiej Góry oraz dwukrotnie w rejon Pilska. Pomocy udzielono dziesięciu poszkodowanym.

W sobotę po godzinie 15:00 przeprowadzono wyprawę ratunkową w związku z zabłądzeniem dwójki turystów w rejonie Babiej Góry. Dzięki kontaktowi telefonicznemu udało się ustalić, że znajdują się na wysokości około 1400 m n.p.m. na wysokości Kościółków po stronie słowackiej.

O działaniach powiadomiono Horská záchranná služba oraz ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR z sekcji operacyjnych Babia Góra i Żywiec. O wsparcie działań poproszono również ratowników, którzy w ramach kursu II stopnia odbywali seminarium na Hali Miziowej. Część ratowników udała się na Markowe Szczawiny, a część do Slanej Vody - informuje beskidzki GOPR.

Do turystów udało się dotrzeć o godzinie 17:00. Kobieta była w dobrej kondycji termicznej, a towarzyszący jej mężczyzna wymagał pilnego transportu do szpitala, w związku z brakiem logicznego kontaktu i hipotermią. Turysta miał zaledwie 27 stopni. Ratownicy rozdzielając się sprowadzili kobietę do schroniska na Markowych Szczawinach, a mężczyznę, po zabezpieczeniu termicznym, w postacie zdjęcia mokrej odzieży, założenia suchej, zastosowania pakietów grzewczych, śpiwora blizzard i puchowego, przetransportowali w rejon Slanej Vody, skąd karetką GOPR został przewieziony na Przełęcz Glinne i tam przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego. W działaniach wzięło udział 21 ratowników.

Foto i info: GOPR Beskidy