Drzewiarz Jasienica: Strzelby wreszcie nie milczały

Cztery mecze ligowe w nowym roku nie przyniosły zespołowi z Jasienicy ani zdobyczy bramkowych, ani punktowych. Okazją na przełamanie cokolwiek dobrą zdawała się konfrontacja z IV-ligowcem z Knurowa.

Gospodarze jednak wyraźnie nie mogli znaleźć swojego rytmu i w premierowych 45. minutach niemiłosiernie się męczyli. – Mieliśmy kilka obiecujących akcji i szans, ale generalnie widoczny był paraliż w poczynaniach – opowiada Wojciech Jarosz, szkoleniowiec Drzewiarza, który wreszcie pod koniec tej części odblokował się. W 43. minucie rzut karny po faulu na Maksymilianie Wojtasiku zamienił na bramkę Dawid Gola i po niemal dokładnie 400. wiosennych minutach bez żadnego zysku jasieniczanie „odpalili”.

I to na dobre, bo po przerwie kibice w Jasienicy oglądali swoich ulubieńców w najlepszym wydaniu. W 54. minucie Filip Gajda uderzył na tyle mocno, że piłka wypadła z rękawic golkipera Concordii. W kolejnej próbie zaczepnej Paweł Chojnacki idealnie zamknął akcję oskrzydlającą, notując swego debiutanckiego gola dla Drzewiarza. Gospodarze opanowali wówczas sytuację, dobijając knurowian, gdy spotkanie zbliżało się do końca. Gajda popisał się znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego, mimo ponad 20-metrowej odległości, zaś wchodzący z ławki Adam Kozielski sfinalizował jedno z wielu dobrych podań w sobotnie popołudnie autorstwa powracającego do gry po kontuzji Konrada Kudera.

Po czterech porażkach „do zera” jasienicki zespół wrócił na właściwe tory? – Będziemy chcieli taką serię teraz kontynuować. Ewidentnie coś siedziało w naszych głowach i takiego meczu, jak dzisiejszy potrzebowaliśmy – ocenia Jarosz.

DRZEWIARZ JASIENICA - CONCORDIA KNURÓW 5:0 ( 1:0 )

GOLE
1:0 Gola (43", z rzutu karnego)
2:0 Gajda (54")
3:0 Chojnacki (56")
4:0 Gajda (82", z rzutu wolnego)
5:0 Kozielski (87")
__________________________

Drzewiarz Jasienica, Concordia Knurów, IV liga śląska
Sportowe Beskidy
Fot. Rafał Rusek / PressFocus