Do Bielska-Białej w sobotę przyjechała rodzina Afgańczyków ewakuowanych z Kabulu przez polskich komandosów. Przyjechała również jedna osoba, której rodzina jest jeszcze na terenie Afganistanu. Do czasu zakończenia remontu mieszkania komunalnego, rodzina zamieszka w prywatnym mieszkaniu Prezydenta Jarosława Klimaszewskiego.

Salim Jan Hussajan, Mohsedna oraz ich syn Mohammad Adnan w sobotę popołudniu przyjechali do Bielska-Białej, które stanie się ich nowym domem. Rodzina została ewakuowana z Afganistanu przez komandosów GROM-u. Po przejęciu władzy przez talibów groziła im śmierć z ich rąk, za pracę dla afgańskiego rządu. Polscy komandosi odnaleźli rodzinę w Kabulu, przewieźli do strefy kontrolowanej przez siły międzynarodowe, a następnie ewakuowali samolotem przez Uzbekistan do Polski, gdzie trafili do ośrodka dla uchodźców

Oboje małżonkowe to młodzi ludzie, absolwenci szkół wyższych. Salim pracował w afgańskim ministerstwie spraw wewnętrznych, jego żona była zatrudniona w prywatnej firmie. Ich syn urodził się z poważną wadą serca oraz zespołem Downa.

Teraz ta trzyosobowa rodzina będzie układać swoje nowe życie w naszym mieście. Do czasu wyremontowania przyznanego im mieszkania komunalnego zamieszkają w prywatnym mieszkaniu należącym do Prezydenta Jarosława Klimaszewskiego. Rodzina ma status uchodźców, dlatego, zgodnie z prawem, należy im się pomoc ze strony państwa. Rodzina będzie pod opieką MOPS do czasu kiedy się usamodzielni. Swoje wsparcie zapowiedzieli również wolontariusze oraz przedsiębiorcy z Bielska-Białej.

Wraz z rodziną do Bielska-Białej przyjechał również 34-letni Siraj Uddin Zaland, absolwent Kabulskiej Akademii Policyjnej oraz były funkcjonariusz Służby Celnej, gdzie walczył z terrorystami i przemytnikami narkotyków. On również został ewakuowany z Kabulu przez polskie wojsko. W naszym kraju również otrzymał status uchodźcy, w Afganistanie pozostała jego żona i córki, o których ściągnięcie do Polski stara się Siraj.

Podczas powitania nowych mieszkańców Bielska-Białej, Prezydent Jarosław Klimaszewski przypomniał, że w misji NATO w Afganistanie brał udział 18 Batalion Powietrznodesantowy. Bielskim spadochroniarzom wsparcia udzielali obywatele Afganistanu.

Przypomnijmy że Afgańczykom, którzy udzielali pomocy wojskom NATO, groziła śmierć ze strony Talibów, którzy przejęli władzę w kraju. Dlatego podjęto decyzję o wysłaniu na kabulskie lotnisko polskich żołnierzy z jednostki GROM oraz samoloty transportowe, aby w ramach sił międzynarodowych ewakuować obywateli Afganistanu, którzy w czasie trwania misji współpracowali z wojskiem Polskim. Dzięki operacjom komandosów z jednostki GROM udało się ewakuować blisko 1300 osób. Polscy żołnierze, tuż pod samym nosem talibskich bojowników, brawurowo wyciągali z tłumu osoby wytypowane do ewakuacji, często były to całe rodziny. Nasi komandosi najpierw bardzo sprytnie odwracali uwagę talibów, by następnie dynamicznie przeprowadzić ewakuację wytypowanych osób. Do tych działań używali m.in. lawety samochodowej.

Foto: UM Bielsko-Biała