
Wszystko wskazuje na to, że burze rozwiną się na terytorium Czech i łącząc się wejdą wczesnym popołudniem nad obszar Polski. Parametry termodynamiczne, a przede wszystkim kinematyczne sugerują, że układ przybierze formę zorganizowanej burzy, niosącej przede wszystkim zagrożenie ze strony silnych porywów wiatru i nawalnych opadów deszczu, mogących powodować nawet lokalne podtopienia. Układ miałby poruszać się z zachodu na wschód i południowy-wschód.
Jest tylko jedno ale...góry, a dokładnie pasmo Beskidów, które jak doskonale wiemy ma znakomitą funkcję osłabiania, zatrzymywania burz, a już szczególnie dobrze radzą sobie właśnie z układami wielokomórkowymi, które wręcz wygasają w naszym regionie, przynosząc jedynie ulewne opady.
Nie piszemy tego, żeby lekceważyć zagrożenie, bo potencjał do silnej burzy jutro na pewno będzie. Istnieje zagrożenie silnym wiatrem, który w porywach mógłby osiągać 90km/h i wcześniej wspomnianymi nawalnymi opadami deszczu.
Wspominamy o tym dlatego, że mimo ostrzeżeń, które na pewno się pojawią, układ może nie być w naszym regionie tak groźny jak wskazują na to prognozy, ale nie będzie to wina ostrzegających, a warunków lokalnych, których globalne modele nie prognozują.
Trzeba przyszykować się na gorącą niedzielę (29 °C), która dość szybko zostanie przerwana chłodnym frontem z burzami, ulewnym deszczem i wiatrem do 90km/h. Jak będzie w rzeczywistości? Zobaczymy...
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie