
Po europejskich wojażach "rekordziści" pewnie pokonali zespół Red Dragons Pniewy
Wysokim pressingiem wyszedł zespół Rekordu na mecz z ekipą z Pniew. To pozwoliło bielszczanom stworzyć kilka dobrych okazji strzeleckich. Swoich szans szukali m.in. Oleksandr Bondar i Artur Popławski, lecz defensywnie usposobieni pniewianie skutecznie odpierali ataki podopiecznych Andrzeja Szłapy. Kwadrans zajęło gospodarzom, aby sforsować obronę "smoków". Paradoksalnie, patrząc przez pryzmat wcześniejszej, mądrej gry w defensywie drużyny z Pniew, gol otwierający wynik spotkania padł po prostym błędzie przy rozegraniu autu, na którym skorzystał Bondar. 80 sekund później było już 2:0, a na listę strzelców, strzałem z bliskiej odległości, wpisał się Michał Marek.
Już w 2. minucie drugiej połowy "rekordziści" zaczęli kolejną odsłonę pokazu dominacji. Goście przez prawie 12 minut próbowali gry z lotnym bramkarzem, czym zostali pokarani kolejnymi bramami i ostatecznie pojedynek zakończył się rezultatem 6:0.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie