
Do scen rodem z amerykańskiego filmu "Projekt X" doszło przy ulicy Ochota na granicy Bielska-Białej i Bystrej, po tym jak okoliczni mieszkańcy zawiadomili policję o bardzo głośnej balującej w plenerze około stuosobowej grupie młodzieży.
Widok policjantów bynajmniej nie uspokoił pijanych młodych ludzi, a tylko rozwścieczył imprezowiczów, którzy zrobili się wobec nich nie tylko wulgarni ale też agresywni, stawiając czynny opór policjantom. W kierunku funkcjonariuszy poleciały butelki, kamienie i inne przedmioty. Policja ściągnęła posiłki i młodzi ludzie zostali szybko spacyfikowani, zatrzymano tych najbardziej krewkich. Jeden z policjantów został niegroźnie ranny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To miejsce powinno zostać zlikwidowane bo jego przeznaczenie zostało zupełnie wypaczone. Notoryczne b. głośne imprezki kolesi z BMW. Mocno zakrapiane, opalane i wciągane! Następnie włóczą się po nocy dookoła pobliskich domów, spać nie dają i stresują mieszkańców.
ale w latach siedemdziesiątych byś taki wpierdol dostał od dzielnicowego i jego kolegów, że dwa tygodnie l-4 to byłby pryszcz, a teraz to cię pouczą
@bielszczanin masz może jakieś dowody na swoją opowiastkę czy tylko tak sobie słodko pergolisz?
W latach siedemdziesiątych spotkałem się z kolegą w barze "RONDO" na Hulance. Byłem na niego zły za wybór miejsca. Bar był pełen i gwar w nim niemiłosierny! Nie słyszało się własnych wypowiedzi. W pewnym momencie zapanowała grobowa cisza!-do baru wszedł dzielnicowy (sztuk: jeden) w mundurze. Porozmawiał z bufetową i po chwili wyszedł. Jeszcze przez parę minut panowała cisza, potem wszystko wróciło do "normy". Podobne zdarzenie, ale parę lat wstecz kiedy jeszcze TS Podbeskidzie grało w Ekstraklasie. Również z kolegą w dniu meczowym siedziałem w "ogródku" obok "Reksia". Ulicą od "Prezydenta" szło 4 chłopaczków w "barwach drużyny" przyjezdnej. Każdy w łapie trzymał butelkę piwa i pokrzykiwali swoje klubowe hasełka. Od Pierwszego Rynku szedł patrol Policji i na ich widok schował się w bramie. Po ich przejściu chyłkiem z tej bramy się wychylili i poszli dalej na "patrol" naszego pięknego Miasta! Porównajmy oba zdarzenia z udziałem tzw. "stróżów prawa" !