Reklama

Najlepsi sportowcy Beskidów wybrani

06/01/2019 12:56

Kierując się głosami czytelników, ale również „odredakcyjnie” oceniając osiągnięcia minionego roku, portal Sportowe Beskidy wybrał najlepszych beskidzkich sportowców roku 2018.
 

10. Tomasz Adamek (boks, Gilowice)
Nominacja ma charakter bardziej symboliczny i „za zasługi”, niż wybitne osiągnięcia. Ale „Góral” pomimo ponad 40 lat „na karku” w kwietniu pokonał Joeya Abella i w doskonałym stylu zdobył międzynarodowe mistrzostwo Polski w wadze ciężkiej. W nagrodę otrzymał walkę dużego kalibru, jego marzenia i karierę jesienią zamknął brutalnie w 2. rundzie pojedynku Jarrell Miller. Nie zmienia to faktu, że pięściarzowi z Gilowic należy się olbrzymi szacunek.

9. Michał Kałuża (futsal, Bielsko-Biała)
Niebagatelne są zasługi golkipera Rekordu dla sukcesów drużyny z Cygańskiego Lasu, która w roku 2018 zapisała na swoim koncie mistrzowski tytuł, krajowy Puchar i Superpuchar, pokazała się także na europejskich parkietach futsalowych. 20-latek wsławił się również tym, że w reprezentacyjnych barwach obronił 19 strzałów Rosjan podczas mistrzostw Europy i sposobem interwencji zapracował na porównania do bramkarza... piłkarskiej Barcelony.

8. Patryk Wawrzyczek (judo, Bielsko-Biała)
Zawodnik bielskiego PTS Janosik jest bez wątpienia nadzieją beskidzkiego regionu w kontekście Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020. Wawrzyczek został w tym roku mistrzem kraju, w co aż trudno uwierzyć pierwszym wśród seniorów reprezentujących miasto Bielsko-Biała po przeszło 30 latach. Nie tylko na krajowym podwórku ma się czym pochwalić. Końcem roku wymagające zawody Asian Judo Open w Hongkongu zwieńczył półfinałem.

7. Justyna Kaczkowska (kolarstwo, Jaworze)
Może i nie był to aż tak wyborny rok w wykonaniu 21-latki, jak ten poprzedni, ale medalowego osiągnięcia wychodzącego daleko poza granice regionu w nim nie zabrakło. Z mistrzostw Starego Kontynentu w Glasgow mieszkanka Jaworza przywiozła medal brązowy do swojej bogatej już kolekcji, zdobyty tym razem w konkurencji indywidualnej na dochodzenie.

6. Kajetan Kajetanowicz (rajdy samochodowe, Ustroń)
Mistrz Europy z poprzednich lat za kierownicą Forda Fiesty R5 rozpoczął w minionym roku starty „półkę” wyżej, a więc w prestiżowych rajdowych mistrzostwach świata w klasie WRC2. Nie zdołał wprawdzie zanotować lokat na podium, ale regularnie plasował się tuż za najlepszymi podczas imprez w Hiszpanii, Turcji, Niemczech i Włoszech. W grudniu zdeklasował wszystkich konkurentów w tradycyjnej „Barbórce”.

5. Piotr Żyła (skoki narciarskie, Wisła)
Na imprezie docelowej, jaką były Igrzyska Olimpijskie w Pjongczang wiślanin nie odegrał żadnej istotnej roli. Wyborną formę złapał natomiast wraz z nadejściem bieżącego sezonu. Wpierw Letnie Grand Prix zakończył na podium, by zimą już 5-krotnie zameldować się na podium indywidualnych konkursów Pucharu Świata. Popularny „Wewiór” to dziś absolutnie ścisła czołówka światowa skoczków.

4. Sebastian Kawa (szybownictwo, Bielsko-Biała)
Dyscyplinę reprezentowaną przez pilota Aeroklubu Bielsko-Bialskiego można traktować w jakiejś mierze z przymrużeniem oka, ale sukcesom wielokrotnie najlepszego sportowca Bielska-Białej zaprzeczyć się nijak nie da. Rok miniony to pasmo sukcesów – złote krążki Kawa przywiózł ze światowych czempionatów w wyścigach szybowcowych oraz klasach 15- i 20-metrowej z Chile, Czech oraz Ostrowa Wielkopolskiego.

3. Maja Chwalińska (tenis ziemny, Bielsko-Biała)
Tenisistka blisko związana ze stolicą Podbeskidzia jako zawodniczka BKT Advantage powtórnie gości w naszym zestawieniu. I nie jest to przypadek, bo rok 2018 zaliczyć należy jako kolejny progres w jej karierze. W zawodowym rankingu WTA wspięła się na 361. miejsce, jeszcze bardziej wymowne osiągnięcie to medale w szwajcarskim Klosters podczas letnich mistrzostw Europy w kategorii juniorek. W singlu Chwalińska sięgnęła po srebro, rywalizację deblową zakończyła na najniższym stopniu „pudła”.

2. Stefan Hula (skoki narciarskie, Szczyrk)
Przez lata bardziej „błąkał się” w polskiej kadrze, niż sprawiał sobie i kibicom powody do satysfakcji. Wszystko zmieniło się na wstępie roku, gdy podczas Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang to właśnie skoczek ze Szczyrku zadbał o niebywałe emocje. Wraz z drużyną sięgnął po brąz, indywidualnie mogło być jeszcze lepiej. Hula na półmetku olimpijskiego konkursu liderował (!), ostatecznie spadł na 5. miejsce, choć w opinii wielu medal został mu zebrany niesprawiedliwymi ocenami sędziów.

1. Michał Haratyk (lekkoatletyka, Bielsko-Biała)
26-latek specjalizujący się w pchnięciu kulą i zbierający szlify w bielskim Sprincie, rozpoczął sportowy rok od 10. lokaty w halowych mistrzostwach świata. Im dalej w las, tym... było tylko lepiej. W Pucharze Europy w rzutach zajął obiecujące 2. miejsce, zawody Athletics World Cup w Londynie zdominował, by podobnie uczynić w europejskim czempionacie w Berlinie i zgarnąć najcenniejszy z medali. Miejsce na szczycie rankingu beskidzkiego to także uznanie dla regularności Haratyka na topie.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do