
Przed siatkarzami bielskiego BBTS-u kolejne spotkanie. Tym razem w hali pod Dębowcem zmierzą się oni z AZS-em Częstochowa.
Na granicy
Ostatnie spotkanie nie poszło bielszczanom najlepiej. Na wyjeździe w Olsztynie nie byli oni bowiem w stanie stawić czoła gospodarzom ponosząc kolejną porażkę 0:3. Takim rezultatem zakończyli już 11 mecz w sezonie, a nieustannie bijący licznik porażek dobił do "17". Co więcej przegrana z Indykpolem kosztowała BBTS spadek na 14. miejsce w tabeli PlusLigi. W kolejnych spotkaniach podopieczni Rastislava Chudika będą więc musieli walczyć nie tylko o zwycięstwo, ale też o poprawieni zajmowanej lokaty, aby mieć pewny udział w rozgrywkach w przyszłym sezonie.
Potencjalnie łatwo
W jutrzejszym spotkaniu rywalem bielszczan będzie AZS Częstochowa. Ligowy outsider jak dotąd wygrał tylko 3-krotnie, w tym raz z... BBTS-em. Podczas spotkania wyjazdowego rywale zwyciężyli 3:2, jednak bielski zespół był wtedy w ogromnym dołku, z którego powoli stara się wychodzić. Mecz w hali pod Dębowcem powinien zatem mieć inny przebieg, a o planach zespołu na to spotkanie mówił Milos Vemić. - Musimy zagrać z pewnością siebie. Wierzę, że mamy taką jakość, żeby wygrać za trzy punkty. Te punkty są ważne w perspektywie kolejnych spotkań. - stwierdził bielski przyjmujący. Początek jutrzejszego spotkania o godzinie 18.00.
Fot. Rafał Rusek / Press Focus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie