
„Rekordziści” wygrali pierwszy mecz w Chojnicach. Do (nie)pełni szczęścia brakuje im jednego zwycięstwa, które mogą uzyskać jutro. Wobec licznych osłabień – Rafała Franza, Łukasza Mentla, Wojciecha Łysonia i Pawła Machury w tym sezonie w meczu o stawkę już nie zobaczymy, Radka Polaska i Jana Janovskiego z udziału w ostatnim pojedynku z „Czerwonymi Diabłami” również wykluczyły urazy, a w jego trakcie kontuzji nabawił się Douglas, „biało-zieloni” sięgnęli po pierwsze zwycięstwo w ligowej dogrywce w pełni zasłużenie. Dobra skuteczność oraz dobra postawa w defensywie, gdzie prym wiódł Michał Kałuża, przesądziły o wygranej w Chojnicach 5:1. Warto wspomnieć, iż rywale w tym sezonie w lidze u siebie wcześniej nie przegrali.
Do dzisiejszego meczu Rekord przystąpi „wzmocniony”, do dyspozycji trenera powinien być Janovsky, zarazem z chęcią rewanżu i zamknięcia rywalizacji. Przypomnijmy, iż bielski zespół przegrał niedawno finałowe starcie z drużyną z Chojnic, którego stawką był Puchar Polski. Rywalowi częściowo już się zrewanżował wygrywając pierwszy mecz play-off. Ewentualny pojedynek numer cztery zaplanowano na sobotni wieczór.
Rekord Bielsko-Biała – Red Devils Chojnice – 13 maja, godzina 18:30
Foto: Paweł Mruczek/bts.rekord
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie