
Komisja zaleciła urzędowi miejskiemu złożenie do prokuratury zawiadomienia o dokonaniu przestępstwa stosowania przemocy wobec dzieci oraz podejrzeniu mobbingu wobec współpracowników przez grupową Krystynę M. Wobec podejrzanej wszczęto również procedurę rozwiązania umowy o pracę z winy pracownika.
W sprawie nasuwa się wiele pytań. Najważniejsze, dlaczego nikt w żłobku nie reagował na zachowania Krystyny M. wobec dzieci oraz współpracowników? Co ciekawe podejrzana jest siostrą dyrektorki żłobka, w placówce pracują również inne osoby będące krewnymi byłej pani dyrektor, która kilka dniu po ujawnieniu sprawy przez rodziców dzieci przeszła na emeryturę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cała sprawa jest bardzo dziwna i niepokojąca. W grupie było kilka Pań i żadna z nich nie zareagowała kiedy dzieciom działa się krzywda... jak mogły spać spokojnie? Jeśli chodzi o samo załatwiania sprawy przez urząd miasta to również pozostawia to wiele do życzenia. Pan Prezydent na spotkaniu dla rodziców poszkodowanych dzieci informuje że bedzie rozbudowywać żłobki i że rodzice mają udzielic kredytu zaufania nauczycielkom, wspomina o jakimś incydencie ktory bedzie wyjaśniał.. do dzisiaj a upłynęły 2 tygodnie od kiedy media informują co miało miejsce w żłobku rodzice nadal nie mają żadnej oficjalnej informacji.. pomoc psychologiczna od razu jak poinformował Pan Prezydent miala byc zapewniona opiekunkom, a na apel rodzicow dopiero zaproponowano ją naszym dzieciom .. i jeszcze Pani vice dyrektor ktora zanosi się placzem i informuje że do jej obowiązków nie należało sprawdzanie monitoringu... wiec do kogo należało? Dlaczego cała kadra kierownicza nie jest zawieszona do czasu wyjaśnienia sprawy? Jakim prawem na czele komisji stoi pani vicedyrektor ktora pracuje tam od lat i nic nie widziała? A najważniejsze dlaczego nie ujawniono rodzicom poszkodowanych dzieci pisma ktore napisaly mobbingowane opiekunki? Z jakiego powodu? Zwlaszcza ze jedna z pan psycholog wspomniała ze nie byla w stanie przebrnąć przez całe pismo kiedy je czytała... co wydarzylo sie za drzwiami tego żłobka?
No pięknie co za menda to wszystkich wywalić po kolei niech się naucza jak mają pracować masakra jakaś a takie ciężkie pieniądze człowiek płaci dramat .
pewnie na emeryturę mogła odejść lata temu ale ciężko zostawić ciepłą posadkę , jak grunt się pod nogami pali to uciekła na emeryturę
To prawda. Tego typu powiązania rodzinne powodują zastraszanie pozostałego personelu i strach o utratę pracy. To odpowiedz ns pytanie dlaczego nikt nie teagowal. Czy w Polsce można sobie ot tak odejść na emeryture gdy pozycja jest zagrożona? Widocznie dyrektorka ma tez powiazania sięgające dalej niż ktoś myśli. A z jakim uposażeniem to sie na tskiej funkcji odchodzi? Mamy w kraju takie prawo i taką sprawiedliwość jaką sobie zrzadzilismy...
Racja....firmy rodzinne von
Zlikwidować te " firmy rodzinne " gdzie ręka rękę myje. Co z tego że dyrektorka uciekła pospiesznie na emeryturę? O wszystkim wiedziała. Musiała wiedzieć. Zarzuty jej tak samo powinny być postawione. Sprzątać te " ELYTY " Tylko podwyżki im w głowie... Ludzie tacy sami jak inni.
Jaki to żłobek