Reklama
Powrót zakazu dla motorówek na Jeziorze Żywieckim
29/05/2020 05:25
W czerwcu ubiegłego roku głośno było o decyzji Wydziału Prawnego Wojewody Śląskiego, który, na skutek braku przeprowadzonych badań akustycznych na powierzchni beskidzkich akwenów, doprowadził do uchylenia uchwały powiatu żywieckiego o zakazie używania silnikowych jednostek pływających, co dało zielone światło do korzystania z motorówek i skuterów wodnych na wodach Jeziora Żywieckiego i Międzybrodzkiego. Na ostatniej sesji Rada Powiatu Żywieckiego przyjęła kolejną uchwałę wprowadzającą zakaz używania motorówek.
Radni podjęli tę decyzję kierując się rekomendacją Wód Polskich, które uważają, że wprowadzanie silnikowych jednostek pływających na beskidzkie akweny będzie zagrażać przyrodzie, zwłaszcza ptakom, oraz bezpieczeństwu ludzi. Istotne były też konsultacje z lokalnymi samorządami, związkiem wędkarskim, WOPRem oraz właścicielami ośrodków wczasowych nad jeziorami. Większość konsultowanych podmiotów wypowiedziała się za wprowadzeniem "ciszy" na Jeziorze Żywieckim.
Poza trzema głosami wstrzymującymi się, wszyscy radni powiatu żywieckiego głosowali za tą ustawą. Decyzję może jeszcze do 14 dni zakwestionować Nadzór Prawny Wojewody Śląskiego ze względu na brak badań akustycznych na całej powierzchni jeziora. O wsparcie finansowe w przeprowadzeniu kosztownych badań akustycznych władze powiatu będą zabiegać w PGW Wody Polskie.
Zakaz wyłącza jednostki pływające niezbędne dla bezpieczeństwa osób oraz utrzymania zbiorników wodnych, organizacji imprez oraz zawodów sportowych.
Foto: Alfacam
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Niestety żyjemy w państwie rządzonym przez idiotów a miejscowe władze są na to najlepszym przykładem. Raz jest zakaz raz nie ma .Ludzie zainwestowali kupili łódki i silniki bo wolno.Nagle zakaz znowu nie wolno.Kurwa to są jaja .Sam jestem wędkarzem i tylko upierdliwym matołom morze przeszkadzać silnik poniżej 10 KW.
To masz pecha, weź sobie motorówkę na plecy i wypad na Słowację...
Ja popieram by silniki do 10kw były dozwolone bo są one ciche i pływać się nie da szybko bo jest to mała moc. Wypisują farmazony o bezpieczeństwie i środowisku a gdzie są czyste i bezpieczne brzegi - wszędzie porozbijane butelki po alkoholu po wędkarzach, że nogi idzie kaleczyć już nie mówiąc o braku koszy na śmieci i ogólnym syfie i smrodzie na tym jeziorze. Wpuszczane są ścieki do jeziora z oczyszczalni i jakoś nie ma problemu !! brzeg o strony Rędziny jest cały w śmieciach zarośniętych przez wikliny na głębokości około 1m tam są same plastiki. Gdzie były i gdzie se te nasze władze, które tak mówią o przyrodzie i czystości a nic nie robią banda łapówkarzy i starych wyjadaczy Antek mamy Cię dosyć już!!!
Znowu lobby "moczykiijów" decyduje o tym co wolno a co nie. Wystarczyła prosta regulacja ograniczająca moc i wszyscy będą zadowoleni. Silnik na łodzi to nie tylko wożenie tyłka ale też bezpieczeństwo.
Miejmy nadzieje że Wojewoda Śląski w państwie "prawa" postąpi zgodnie z prawem.
Witam .Czy wy szurnięci amatorzy spokoju i wędkowania nie widzicie że zabijacie te piękne rejony waszą niechęcią do motorowodniaków . Zostaną wam wekendowi turyści i biedronka w Międzybrodziu ,A i jeszcze najebani moczykije na polach namiotowych
Setki ludzi jadą nad wodę nie po to żeby inhalować sie spalinami i wysłuchiwać hałasów maniaków skuterów wodnych. Kilku takich chce zepsuć odpoczynek setkom innych. Chyba jest coś nie tak.
Co to za społeczeństwo, w którym kilku maniaków skuterów wodnych nazywa szurniętymi setki ludzi pragnących odpoczywać w spokoju nad wodą.
Bywam tam często można powiedzieć codziennie. Hałas motorówek jest wkurzający. Policja ma pewnie ze 150 KM a robi o wiele mniej hałasu niż koleś z chińskim silnikiem od kosiarki. Dobrze, że promy nie puszczają już muzyki na full pływając po jeziorze.