
Z osobą zgłaszającą nie było kontaktu telefonicznego, dlatego wysłano do niej SMS z linkiem do aplikacji Siron z funkcją loc-me. Po kliknięciu w link przez zgłaszającą ratownicy otrzymali szczegółową lokalizację, która wskazała rejon "klamer" na zamkniętym żółtym szlaku (Perci Akademickiej). Dzięki temu ustalono, że przylot śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w bezpośredni rejon zdarzenia nie będzie możliwy i o zadysponowanie śmigłowca poproszono kolegów z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - TOPR. W drodze na miejsce wypadku byli już dyżurni z Markowych Szczawin ze sprzętem technicznym potrzebnym do ewentualnej ewakuacji turysty, organizowano też wsparcie ratowników ochotników.
Po pewnym czasie udało się ustalić szczegóły dotyczące stanu osoby ratowanej: 38-letni mężczyzna, leczący się na padaczkę, podczas ataku doznał ok. 3-minutowej utraty przytomności, znajduje się poniżej "klamer" i nie jest w stanie kontynuować przejścia. Osoba zgłaszająca, kobieta, znajduje się w terenie eksponowanym i boi się zejść do towarzysza wycieczki, ma bardzo słaby zasięg telefonu. Są wychłodzeni, czekają na pomoc.
Po ok. 45 min. od zgłoszenia ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR dotarli na miejsce wypadku, w tym momencie desantowali się ze śmigłowca również ratownicy TOPR. Wspólnie udzielili pomocy medycznej osobie ratowanej i opuścili w bezpieczne miejsce kobietę. Następnie wciągnięto ich na pokład śmigłowca TOPR i przetransportowano do szpitala.
Osoby ratowane miały sporo szczęścia, gdyż pomoc była możliwa bardzo szybko. Turyści byli nieprzygotowani do warunków panujących tego dnia na Babiej Górze: znajdowali się na zamkniętym zimą szlaku, w wielu miejscach oblodzonym, bez raków lub chociażby raczków, w nieodpowiednim obuwiu, bez zapasowej, ciepłej odzieży. Temperatura o 8:00 rano wynosiła -10 st. C, ogłoszono też 1 stopień zagrożenia lawinowego. Bez możliwości zadysponowania śmigłowca TOPR akcja prawdopodobnie trwałaby kilka godzin i wymagałaby zaangażowania dużo większej grupy ratowników.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie